Pawlak na briefingu prasowym w Sejmie zwrócił uwagę, że prowizje od płatności kartami są w Polsce wyższe niż w Europie. Jak powiedział, średnio w Europie wynoszą one 0,7 proc. wartości transakcji, podczas gdy w Polsce jest to 1,8 proc.
Zdaniem Pawlaka po wielu latach nieskutecznych starań obniżenia tych opłat metodami rynkowymi obecnie należy sięgnąć po rozwiązania regulacyjne. "Ponieważ inicjatywa, którą NBP, pan prezes Marek Belka podjął - takiego wypracowania dobrych praktyk i obniżenia tych opłat - zakończyła się niepowodzeniem, PSL proponuje, żebyśmy przeszli na poziom średniej europejskiej" - powiedział.
Pytany, czy wysuwając te propozycje PSL jako koalicjant "nie wychodzi przed szereg", Pawlak odparł: "Koledzy z PO nie powinni narzekać na dobre rozwiązania. Zachęcam do tego, abyśmy wspólnie podejmowali działania, które przyczyniają się do poprawy sytuacji osób, które są konsumentami i tych prowadzących działalność gospodarczą".
Jak poinformował PAP rzecznik ludowców Krzysztof Kosiński, projekt zostanie złożony w Sejmie w ciągu najbliższych dni.
W uzasadnieniu do projektu podkreślono, że jednym z warunków rozwoju drobnej przedsiębiorczości w Polsce jest ułatwienie przedsiębiorcom oferowania klientom możliwości płacenia kartami płatniczymi. Według PSL jest to szczególnie ważne dla małych przedsiębiorców, a także mieszkańców mniejszych miejscowości.
Jak czytamy, w Polsce stawki interchange wynoszą ok. 2 proc. i są najwyższe w Europie - np. we Francji wynosi ona 0,4 proc., a Wielkiej Brytanii 0,2 proc. Celem projektodawców - czytamy - jest ustalenie maksymalnego poziomu opłat na poziomie 0,7 proc. wartości transakcji.
Projekt przewiduje powierzenie prezesowi NBP "możliwości władczej ingerencji w wysokość opłat płaconych przez punkty handlowo -usługowe na rzecz agentów rozliczeniowych, jeżeli ich wysokość jest nieuzasadniona i powoduje nadmierne obciążenie przedsiębiorców, a w rezultacie ograniczenie w rozwoju rynku usług płatniczych".
Jak czytamy, opłaty interchange w obecnej wysokości stanowią w istocie czynnik zwiększający zysk wydawców kart, a koszty tej opłaty wpływają na ostateczne ceny towarów i usług, płacone przez konsumentów.
Uchwalenia specjalnej ustawy określającej stawki opłat za obsługę kart płatniczych w sklepach domagają się ogólnopolskie zrzeszenia handlowców.
"Oczekujemy, że ustawa uwzględni proponowane przez NBP rozwiązanie, czyli docelowe obniżenie opłaty do 0,7 proc. od 1 stycznia 2017 r." - oświadczył dwa tygodnie temu Karol Stec z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD).
Jak mówi, jest to potrzebne w sytuacji, gdy wcześniej firma MasterCard, jedna z dwóch największych, obok Visa, organizacji obsługujących płatności kartami, jako jedyna wycofała się z organizowanych przez NBP rozmów na temat kalendarza obniżek.
Visa Europe poparła w maju kompromis w sprawie redukcji opłat pobieranych przez wydawców kart płatniczych wypracowany pod auspicjami Narodowego Banku Polskiego.
Z badania przeprowadzonego w br. przez Polską Izbę Handlu na próbie 4500 sklepów wynika, że średnia suma kosztów związanych z obsługą płatności kartowych wynosi 1,91 proc. wartości transakcji. Udział transakcji bezgotówkowych w handlu detalicznym to prawie 12 proc. (PAP)
(planujemy kontynuację tematu)
mzk/ par/ gma/