Polska formalnie nadal nie spełnia 2 z 5 kryteriów z Maastricht, które są wymogiem dla kandydatów do strefy euro: dotyczącego kursu walutowego, ponieważ złoty nie został jeszcze objęty mechanizmem ERM2, oraz kryterium zgodności legislacji, które jednak zostanie spełnione automatycznie z chwilą przyjęcia wspólnej waluty, wynika z informacji opublikowanych przez Ministerstwo Finansów.
Jednak wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska powiedziała, że wejście Polski do ERM2 w 2009 jest realne. Wiceminister podkreślała, że złoty jest w długoterminowym trendzie aprecjacyjnym, a inflacja wróci do celu w 2010 roku. Spełnienie drugiego kryterium, czyli zgodności legislacji jest zależne od daty przystąpienia Polski do strefy euro, która została zapowiedziana wczoraj przez premiera Tuska na 2011 rok. Donald Tusk oznajmił w Krynicy Zdój, że jego rząd będzie dążył do tego, by Polska przyjęła euro w 2011 roku. Później, w rozmowie z "Rzeczpospolitą", doprecyzował, że mogłoby to nastąpić w drugiej połowie lub pod koniec 2011 roku.
Choć Polska obecnie pozbyła się już problemów z kryterium fiskalnym (general government deficit spadł poniżej 3% PKB), to nadal boryka się z kwestią stabilności kursu walutowego, a od kilku miesięcy zbliża się do granicy dopuszczalnego poziomu inflacji. Polska od lutego 2008 roku jest na granicy spełnienia kryterium inflacji, podaje resort. Po pierwszym półroczu 2008 poziom zharmonizowanego indeksu cen towarów i usług konsumpcyjnych (HICP) wyniósł dla Polski 3,7% czyli był równy 12-miesięcznej wartości referencyjnej – stanowi ona, że inflacja kandydata może być o 1,5 pkt proc. wyższa od średniej inflacji dla trzech krajów UE o najbardziej stabilnym poziomie cen (2,2%), podano w raporcie. Zdaniem Ministerstwa Finansów, Polska spełnia obecnie kryterium długoterminowej stopy procentowej.
(Źródło: ISI/KW/KPRM)