Jak poinformował szef kancelarii premiera Michał Dworczyk, zdjęcie projektu ze środowego posiedzenia Komitetu Stałego było związane z "bieżącymi pracami legislacyjnymi". W piątek ma odbyć się dodatkowe posiedzenie Komitetu Stałego Rady Ministrów i według Dworczyka na pewno ten projekt będzie przeprocedowany.
Szef kancelarii premiera podkreślił, że dzięki projektowi zmieni się model funkcjonowania rządu "ze stricte politycznego na polityczno-urzędniczy". Jak zaznaczył, projekt ustawy zakłada przeniesienie wszystkich wiceministrów w randze podsekretarzy stanu z korpusu politycznego do służby cywilnej "ze wszystkimi tego konsekwencjami".
Wyższe płace dla wiceministrów
Celem zmian jest także powyższenie zarobków wiceministrów. Projekt przewiduje umożliwienie sekretarzom stanu będącym parlamentarzystami pobierania 60 proc. uposażenia posła lub senatora. A podsekretarze stanu, gdy już będą urzędnikami służby cywilnej, skorzystają z tego, że najwyższe stanowiska urzednicze mają zapewnione płace wyższe niź obecnie wiceministrowie.
Apolityczni urzędnicy
Po zmianie ustawy podsekretarze stanu nie będą mogli uczestniczyć w życiu partii politycznych, nie będą mogli być radnymi, nie będą mogli występować publicznie w ramach stricte politycznej debaty.
Z projektu wynika, że będą mieli nawet dodatkowe ograniczenia, które nie obejmują innych członków służby cywilnej, np. nie będą mogli zasiadać w radach nadzorczych. Będą za to więcej zarabiać. Będą musieli się też legitymować stosownym wykształceniem.
Chodzi też o wyższe zarobki
Oficjalnie motowacją do zmian jest zamiar odchudzenia rządu i usprawnienie jego pracy. Jednak w tle jest też zamiar, nie bardzo nawet ukrywany, podwyższenia zarobków wiceministrów. Jak zawpowiedział wcześniej premier, w odniesieniu do sekretarzy stanu, którzy są jednocześnie posłami lub senatorami, ma to polegać na wypłacaniu im obok pensji wicemistra także połowy uposażenia poslekiego lub senatorskiego. Podsekretarze stanu będą mogli liczyć na podb ne podwyżki dzięki wejściu do traryfikatora służby cywilnej, gdzie na najwyższych stanowiska przewidziane są stawki znacznie wyższe od tych, które obecnie otrzymują podsekretarze stanu.
To skutek blokady przez wiele lat płac wiceministrów z tego powodu, że są one podstawą do ustalania poborów posłów i senatorów. Każda próba podniesienia tych płac kończyła się burzą polityczną i medialną, więc kolejne rzady wycofywały się z tego. W efekcie doprowadziło to do sytuacji, że wiceministrowie zarabiają mniej od wielu podległych sobie dyrektórów w resortach.
LEX Administracja>>
Żadnej polityki i biegania po mediach
Pierwszy problem, z którym zapewne zderzą się obecni wiceministrowie mający status podsekretarzy stanu, będzie zaanagażowanie polityczne. W większości są oni związani z partią rzadzącą, a tymczasem artykuł 11 pkt. 9 ustawy u służbie cywilnej stanowi, że urzędnik służby cywilnej nie może być członkiem partii politycznej. Czy szybki złożenie legitymacji partyjnej lub ogłoszenie, że nie ma się związków z tą partią wystarczy, i czy będzie wiarygodne?
Zapewne łatwiej będzie spełnić wymóg związany z wykształceniem, bowiem ustawa wymaga w tym zakresie tylko posiadania tytułu zawodowego magistra lub równorzędnego oraz znajomości co najmniej jednego języka obcego spośród języków roboczych Unii Europejskiej.
Konkurs na wiceministra?
Problemem może być natomiast prowadzenie naboru na stanowiska nowych podsekretarzy stanu. Dotychczas minister przedstawiał kandydata, a premier go powoływał i to wyczerpywało procedurę. A tymczasem ustawa o służbie cywilnej stanowi, że dyrektor generalny urzędu organizuje nabór kandydatów do korpusu służby cywilnej. A więc dyrektor generalny ministerstwa ogłosi otwarty konkurs na stanowisko wiceministra? W każdym razie w artykule 6 ustawy jest jednoznaczne stwierdzenie, że każdy obywatel ma prawo do informacji o wolnych stanowiskach pracy w służbie cywilnej, a nabór do służby cywilnej jest otwarty oraz konkurencyjny. No chyba, że projektowana nowelizacja wprowadzi zmiany w tych przepisach.