Korzystne dla przedsiębiorców zmiany blokują jednak poszczególne resorty. Prym wśród nich wiedzie Ministerstwo Finansów, konsekwentnie blokujące wszelkie propozycje, które mogą doprowadzić do zmniejszenia przychodów budżetowych. Resort ministra Jacka Rostowskiego nie zgadza się m.in. na skrócenie terminu zwrotu różnicy podatku VAT z 60 do 30 dni, na zniesienie obowiązku uzyskiwania potwierdzenia otrzymania przez nabywcę towaru lub usługi korekty faktury przez jej wystawcę oraz na możliwość występowania do Ministra Finansów przez reprezentatywne organizacje pracodawców oraz reprezentatywne związki zawodowe z wiążącym wnioskiem o wydanie ogólnej interpretacji podatkowej. Ministerstwo Finansów sprzeciwia się też umorzeniu zaległego podatku PIT od abonamentów medycznych wykupionych przez pracodawców dla pracowników.
- Do Ministra Finansów nie trafią argumenty, iż termin zwrotu podatku VAT w większości państw OECD jest już krótszy nie tylko niż 60, ale nawet 30 dni – mówi ekspert Pracodawców RP, Piotr Rogowiecki. Przykładowo - w Danii termin wynosi 21 dni, w Finlandii większość zwrotów następuje w ciągu 14 dni, natomiast w Estonii w zaledwie 5 dni. W przypadku obowiązku uzyskiwania potwierdzenia otrzymania korekty faktury resort finansów nic nie robi sobie z postanowień dyrektywy 2006/112/WE oraz wyroku WSA, w których jasno stwierdzono, iż wspomniany obowiązek nie istnieje.
Jednocześnie o sprzeciw Ministerstwa Finansów może rozbić się sztandarowy pomysł ustawy deregulacyjnej-bis, mianowicie rezygnacja z obowiązku publikacji sprawozdania finansowego w Monitorze Polskim B. - Pomijając nawet zastrzeżenia związane z uszczupleniem przychodów budżetu państwa, przedstawiciele resortu powołują się na wymogi publikacji sprawozdań finansowych w krajowym publikatorze, które wynikają z prawa unijnego – podkreśla Piotr Rogowiecki.
Zdaniem Ministerstwa Finansów, w polskim tłumaczeniu wspomnianej dyrektywy wystąpił błąd, a resort dysponuje opinią Komisji Europejskiej zawierającą wyjaśnienia w tej sprawie. - Opinia ta nie została jednak przedstawiona do wiadomości innych ministerstw, tym bardziej opinii publicznej – mówi Piotr Rogowiecki. Zdaniem Ministerstwa Finansów, by spełnić wymogi prawa unijnego w zakresie publikacji sprawozdań finansowych, muszą być one dostępne w krajowym publikatorze lub na specjalnej platformie elektronicznej. – A ponieważ taka platforma nie istnieje, nie można zrezygnować z publikatora, jakim jest Monitor Polski B. Platformy elektronicznej nie może zastąpić zelektronizowany Krajowy Rejestr Sądowy, o czym przesądza dyrektywa – podkreśla Piotr Rogowiecki.
Spośród 176 stron rozbieżności poszczególnych resortów z Ministerstwem Gospodarki, szczególną uwagę należy zwrócić także na sprzeciw Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wobec propozycji skrócenia z 10 do 5 lat terminu przedawnienia względem ZUS dla należności z tytułu składek oraz analogicznego skrócenia okresu przechowywania niezbędnych dokumentów w tym zakresie. Resort pracy oraz ZUS nieprzychylnie odnoszą się również do likwidacji obowiązku przekazywania przez płatnika składek zaświadczeń lekarskich pracowników do ZUS.
Propozycji, do których nie ma zastrzeżeń, jest niewiele. Jedną z nich jest dodanie do ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym przepisu regulującego kwestię wpływu przedsięwzięć realizowanych w ramach PPP na dług publiczny (zgodnie z decyzją EUROSTAT 18/2004). W myśl wspomnianej decyzji, umowa o PPP nie zalicza się do długu publicznego w sytuacji, w której większa część ryzyk spoczywa na partnerze prywatnym.
Inną kwestią, która nie spotkała się ze sprzeciwem, jest propozycja wydłużenia okresu wykorzystania zaległego urlopu do 31 lipca (dotychczas należy go wykorzystać do 31 marca). - W trakcie prac nad projektem założeń do ustawy deregulacyjnej-bis wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na wagę tej zmiany – przypomina Piotr Rogowiecki. I dodaje, że podczas konferencji uzgodnieniowej w Ministerstwie Gospodarki można było odnieść wrażenie, że tylko temu resortowi oraz organizacjom pracodawców zależy na przeprowadzeniu zmian ułatwiających życie przedsiębiorcom. Pozostali uczestnicy konferencji – urzędnicy poszczególnych resortów czy przedstawiciele ZUS – w najmniejszym stopniu nie są zainteresowani żadnymi zmianami. Uważają oni, i mówią to wprost, że obecny stan jest dobry i nic nie należy zmieniać. Nic więc dziwnego, że w opublikowanym w 2010 roku rankingu Banku Światowego Doing Business, Polska znalazła się dopiero na 70. miejscu.
- Kategorycznie sprzeciwiamy się podejściu prezentowanemu przez biurokrację rządową. Jest jasne, że bez przeprowadzenia zmian polska gospodarka nie będzie się szybciej rozwijać, nie powstaną też nowe miejsca pracy. Ale jak widać urzędników mało to interesuje. Ich miejsca pracy są przecież niezagrożone, a istnienie tysięcy obowiązków nałożonych na przedsiębiorców zapewnia im spokojny byt – kończy Piotr Rogowiecki.
Czytaj także: Pawlak: administracja nie chce likwidacji barier dla przedsiębiorców