Prokuratorzy też czasem mają swoje "pięć minut". Jednego dnia pojawiły się dwie charakterystyczne informacje w prasie dotyczące tej właśnie grupy zawodowej. W Gorzowie prokuratorzy ruszają do szkół, by propagować wiedzę o praworządności, a ich koledzy z Ostrołęki będą musieli pofatygować się do sądu, by wytłumaczyć się z zarzutu o nadużywanie prawa.
To niewątpliwie cenna inicjatywa, takie spotkania z młodzieżą. Jak czytamy w komunikacie, 17 gorzowskich prokuratorów podczas spotkań w szkołach średnich przekazywać będzie młodzieży wiedzę o zasadach funkcjonowania krajowych prokuratur i sądów, a także systemu prawnego Unii Europejskiej, w tym Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Pięknie, tylko ciekawe czy prokuratorzy są przygotowani na "trudne pytania". Młodzież zapewne czyta gazety i mogła, poza wieloma innymi publikacjami na temat sytuacji wprokuraturze, zauważyć np. apel Stowarzyszenia Prokuratorów RP o niewykorzystywanie tej instytucji w walce politycznej. Małolaty mogły z tego wyciągnąć wniosek, że coś złego w prokuraturze działo się i mogą pytać, czy takie przypadki miały miejsce także w Gorzowie. Może nic nie było, ale jeśli było i ten czy ów prokurator uległ naciskom przełożonych, by np. jakieś postępowanie przyspieszyć lub wznowić, bo minister potrzebuje zorganizować atrakcyjną konferencję, to teraz trzeba będzie to jakoś wyjaśnić. O tym, że w ostatnich dwóch latach coś niedobrego w prokuraturze zaszło, donosiły wielokrotnie media, ale też przyznawało to wielu prokuratorów. Żeby daleko nie szukać, to właśnie przed Sądem Najwyższym sędziowie z Ostrołęki oskarżyli policjantów i prokuratorów z ich miasta, którzy w tropieniu korupcji mieli dopuścić się "fałszowania i zatajania dokumentów, celowego manipulowania dowodami, inwigilowania sędziów i przekroczenia granic porozumienia miedzy przestępcami a organami ścigania". Zapewne właściwe organy dokładnie zbadają ten przypadek, podobnie jak wszystkie inne, gdzie zachodzi podejrzenie, że prokuratorzy, policjanci czy służby specjalne posunęły się za daleko w dążeniu do demaskowania mafii, korupcji i układu. Jest w interesie nas wszystkich, by organa te sprawnie i z poczuciem społecznego wsparcia wypełniały swoją misję. Z drugiej jednak strony wszelkie przypadki wynaturzeń musimy zwalczać z całą mocą.
Promocja i antypromocja prokuratury
Prokuratorzy też czasem mają swoje "pięć minut". Jednego dnia pojawiły się dwie charakterystyczne informacje w prasie dotyczące tej właśnie grupy zawodowej. W Gorzowie prokuratorzy ruszają do szkół, by propagować wiedzę o praworządności, a ich koledzy z Ostrołęki będą musieli pofatygować się do sądu, by wytłumaczyć się z zarzutu o nadużywanie prawa.