Wśród postawionych mu zarzutów jest także usiłowanie zabójstwa innych członków rodziny żony i zniszczenie ich mienia (m.in. pożary w ich domach, uszkodzenie samochodu).
Oprócz kary dożywotniego więzienia, prokuratura wniosła także o zadośćuczynienie dla teścia oskarżonego oraz szwagierki i jej męża - łącznie w wysokości 400 tys. zł. Obrońcy mężczyzny chcą jego uniewinnienia od wszystkich zarzutów dotyczących przestępstw wobec bliskich. Wyrok zostanie ogłoszony w przyszłym tygodniu.
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku zarzuciła oskarżonemu mężczyźnie dziewięć przestępstw dotyczących rodziny żony. Oprócz tych najpoważniejszych, także m.in. trzy próby podpalenia budynków należących do szwagrostwa i teścia.
Postawiony mężczyźnie zarzut zabójstwa teściowej dotyczy zdarzenia, do którego doszło w 2004 roku w podbiałostockiej Grabówce. Prokuratura oskarżyła Andrzeja K., że dokonał zbrodni ze szczególnym okrucieństwem, wsypując kobiecie do jedzenia chlorek rtęci. W ocenie śledczych oskarżony zrobił to co najmniej dwukrotnie.
Oskarżono go też o to, że - od 2005 do 2009 roku - usiłował pozbawić życia pozostałych członków rodziny żony, poprzez rozlewanie w domach teścia i szwagrostwa toksycznych substancji. Teść oskarżonego, poddany długotrwałemu działaniu toksycznych substancji, miał poważne problemy ze zdrowiem.
Oskarżony, który jest tymczasowo aresztowany, nie przyznaje się do zarzucanych mu przestępstw wobec rodziny. Prokuratura uważa, że poszlaki w tej sprawie jednoznacznie wskazują na niego jako sprawcę wszystkich zarzucanych mu czynów.
Prokuratura uważa, że śmierć teściowej oskarżonego należy zakwalifikować jako zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, bo kobiecie były podawane do jedzenia małe dawki trucizny, co sprawiło, że była ona podtruwana przez dłuższy czas.
Śledczy przyjęli, w oparciu o opinie biegłych, że Andrzej K. ma "chorobliwą osobowość" i negatywne nastawienie do rodziny. Przyjęli, że nie mógł znieść silnego przywiązania emocjonalnego swojej żony do jej matki, miał też teściom za złe, że - w jego ocenie - bardziej pomagają rodzinie drugiej córki.
Już na poprzedniej rozprawie sąd zapowiedział, że rozważa możliwość zmiany kwalifikacji prawnej niektórych czynów zarzuconych oskarżonemu: przyjęcie, że doszło do zabójstwa, a nie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, oraz że zdarzenia kwalifikowane jako usiłowania zabójstwa były przypadkami narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.