Dalszych prac nad projektem chciało 374 posłów, 62 było przeciwko, jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Jak przekonywali autorzy projektu, wychodzi on naprzeciw oczekiwaniom społecznym w zakresie surowszego karania osób dopuszczających się przestępstw o najbardziej bulwersującym charakterze, takich jak zabójstwa, pobicie ze skutkiem śmiertelnym oraz przestępstwa związane z przerywaniem ciąży, przeciwko życiu i zdrowiu, a także przeciwko wolności seksualnej.
"Są to czyny, których skala jest cały czas dość duża, a ich karalność, a przede wszystkim stosunkowo niskie kary za nie orzekane, budzą liczne kontrowersje społeczne. Istnieje nawet pewnego rodzaju przekonanie, że sprawcy niektórych z tych czynów, z uwagi właśnie na wysokość orzekanych kar, pozostają w zasadzie bezkarni” - czytamy w uzasadnieniu projektu.
Projekt zakłada wprowadzenie nowej kary 20 lat pozbawiania wolności. Ma to na celu danie większej swobody w orzekaniu kar pozbawienia wolności wobec oskarżonych, którzy dopuścili się określonych przestępstw oraz umożliwienie zastosowania ostrzejszej sankcji karnej za niektóre przestępstwa.
W projekcie proponuje się również, by kwalifikacja czynu jako zbrodni uwarunkowana była nie tylko (jak dotychczas) umyślnym działaniem sprawcy, lecz aby zbrodnią był także czyn popełniony ze szczególnym okrucieństwem.