Jak twierdzi prof. Mirosław Wyrzykowski , przewodniczący Komitetu Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk, sędzia TK w stanie spoczynku - od 1989 roku mamy do czynienia ze zjawiskami, które są stałym elementem w sądach - notoryczną przewlekłością. Prof. Wyrzykowski podaje przykład sprawy Kudły przeciwko Polsce rozstrzygniętej przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w 2000 roku. Spowodowała ona uchwalenie ustawy o przewłoce. Od tej pory niewiele się zmieniło.
- Ustawa o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki z 2004 roku źle działa - wyjaśnia prof. Wyrzykowski. - W latach 2005-2010 sądy przeciętnie uwzględniły 28 proc. takich skarg - dodał.
Mamy też 30 proc. spraw rozstrzyganych pozytywnie na rzecz obywateli przez sądy administracyjne. Około 30 proc. spraw podejmuje Rzecznik Praw Obywatelskich. Ale 16 proc zbadanych spraw na przewlekłość postępowania trwało od 50 do 192 miesięcy.
Jakie jest wytłumaczenie - nadmiar pozwów, ale w ponad 2,5 tysiącach spraw postępowanie trwało ponad 8 lat . W ponad 5 tys. zł - od 5 do 8 lat. Co z tego wynika? Prof. Wyrzykowski podkreśla, że mniejsza stała się skuteczność ustawy o skardze na przewlekłość. Po drugie powiększa się tolerancja dla przewlekłości postępowania. Źródłem takie stanu jest zła organizacja pracy, długie okresy przerw, gdy nic się nie dzieje oraz częste zmiany sędziego.
Przykładem narastania problemu jest choćby sprawa z 2005 r. Rutkowski przeciwko Polsce . Okazało się, że sytuacja jest tak dramatyczna, że ETPCz zakwalifikował ten casus do postępowania pilotażowego.
Inna sprawa - stwierdzenie nabycia spadku, w której było trzech spadkobierców testamentowych. Początek postepowania datuje się w lutym 2009 r. i trwało ono 81 miesięcy. Sąd stwierdził, że sprawa była taktowana priorytetowo. Sąd wyznaczył osiem rozpraw i wydał 21 zarządzeń.
- Każdy, który siedzi na twardej ławce w sądzie zastanawia się, w jaki sposób jest rozumiana przez sąd i sędziego godność człowieka - mówi prof. Wyrzykowski. - W jaki sposób jest realizowane prawo do sądu, gdy po 81 miesiącach procesu sprawa się nadal toczy - dodaje. - Czy sędzia zastanawia się nad losem człowieka, który znajduje się w takiej sytuacji. Mam wrażenie, że taka sprawa może być kwalifikowana jako naruszenie zakazu nieludzkiego i poniżającego traktowania obywatela - zakończył.
Źródło: Konferencja "Niezależność sądownictwa gwarancją praw i wolności obywatelskich", 24 listopada 2015 r., Warszawa.
Dowiedz się więcej z książki | |
Przewlekłość postępowania w sprawach cywilnych [PRZEDSPRZEDAŻ]
|