Prof. dr hab. Adam Mariański, adwokat i doradca podatkowy, wspólnik kancelarii Brzezińska, Narolski, Mariański Adwokaci - twierdzi, że deregulacja zawodów prawniczych już się dokonała. Np. możliwość wpisywania się przez doktorów prawa na listę notariuszy istnieje od kilku lat. Jednak trzeba być odważnym, aby wykonywać ten zawód bez praktyki.
- Znam doktora prawa karnego, który teoretycznie znał się na prawie wpisał się na listę adwokatów. Na pierwszej z rozpraw mowę końcową zaczął w ten sposób: „Wysoki sądzie, mimo niewątpliwej winy mojego klienta, chciałem wskazać na…”- mówi prof. Mariański.
To jest przykład braku warsztatu i znajomości zawodu.
Jedank każdy świadomy klient w razie poważnych kłopotów nie weźmie do pomocy prawnej doradcy, ani adwokata świeżo po aplikacji. Weźmie adwokata, który jest wyspecjalizowany, który funkcjonuje na rynku wiele lat, dlatego że ma świadomość prawną wyboru.
Deregulację odczują nie adwokaci i radcowie, lecz – zdaniem prof. Mariańskiego - klienci, którzy nie mają rozeznania na rynku i świadomości prawnej. Skierują się tam, gdzie będzie najtańsza cena, ale nie najlepsza usługa.
- Samorządy zawodowe powinny bardziej dbać o jakość i kształcenie swoich członków – uważa prof. Mariański. – W zasadzie dokształcanie w adwokackich radach pozawarszawskich dotyczy starych specjalności – prawa karnego i cywilnego. Więcej powinno być prawa europejskiego i prawa międzynarodowego, które stale się zmienia.
Deregulacja wymusi na radcach prawnych i adwokatach – podniesienie jakości usług. Tym powinni się wyróżniać profesjonalni prawnicy.
Kancelarie już coraz mniej zatrudniają prawników bez specjalizacji. Odcina się osoby bez większego doświadczenia od kontaktu z klientem. Ale chętnie przychodzą one do kancelarii, która ma już klientów i daje pracę – dodaje prof. Mariański.
Żródło: konferencja - Wyniki badań WK Index, 28 czerwca 2012 r., Warszawa