Opinię taką wyraziła w opublikowanym w czwartek wywiadzie dla agencji Reuters. Jak stwierdziła, Komisja Europejska wydaje się "dawać wiarę" otwartości Prawa i Sprawiedliwości na negocjacje, podczas gdy rząd prowadzi "grę na zwłokę". - Może zdarzyć się tak, że sędziowie zostaną zwolnieni i rząd uczyni krok wstecz, ale nie będzie to potrzebne, gdyż sędziowie utracą swe funkcje - powiedziała. I dodała, że jej zdaniem Komisja Europejska podjęła swe działania "zbyt późno".
Czytaj: KE potwierdza: Ustawa o SN narusza niezależność sądów >>
Zdaniem prof. Gersdorf UE jest zapewne zbyt zajęta wzmagającą się falą populizmu w innych miejscach Europy, by w pełni skupić się na Polsce. Wyraziła jednak nadzieję, że PiS ustąpi w kwestii Sądu Najwyższego.
Prof. Gersdorf powiedziała też, że zrezygnuje ze stanowiska pierwszego prezesa SN dopiero po powołaniu jej następcy w sposób zgodny z konstytucją. - Nie możemy się tu okopywać. Będę musiała odejść z godnością - powiedziała.
Stwierdziła też, że gdy do Sądu Najwyższego wprowadzi się nowych sędziów, przez lata będą tam występować istotne trudności w rozstrzyganiu spraw, ze względu na ich brak doświadczenia i brak ciągłości postępowania prawnego. - Upolitycznienie polskich sądów, przed którym ostrzegała UE, dopiero pokaże swój pełny wpływ na funkcjonowanie sądów - oceniła prof. Małgorzata Gersdorf.
Czytaj: Prezydent ogłasza nabór kolejnych sędziów do SN >>