- Nie rozumiem dlaczego, zanim Krajowa Rada Prokuratury - zgodnie z ustawą - zajęła się kwestią już są wnioski natury personalnej, które w moim przekonaniu tylko pogłębiają kryzys w prokuraturze, a nie (go) rozwiązują. Sytuacja zamiast się poprawiać, jest podsycana dodatkowym paliwem, z niekorzyścią dla państwa polskiego i prokuratury - powiedział w czwartek prezydent na konferencji prasowej.
Komorowski wyraził też nadzieję, że opinia szefa MON Tomasza Siemoniaka wobec wniosku prokuratora Andrzeja Seremeta o powołanie nowego szefa NPW - płk. Jerzego Artymiaka na następcę gen. Krzysztofa Parulskiego, będzie "głęboko przemyślana".
Jestem przekonany, że istotnym elementem, który szef MON weźmie pod uwagę, to chęć stabilizacji, a nie destabilizowania sytuacji w prokuraturze oraz chęć znalezienia trwałych rozwiązań w oparciu o ustawowe regulacje" - podkreślił prezydent.
Prezydent Bronisław Komorowski powiedział w czwartek, że - w sytuacji konfliktu wewnętrznego w prokuraturze - nie chce stawać po żadnej ze stron. Prezydent opowiedział się za zmianą ustawy o prokuraturze.
- Nie zmieniam ani na jotę poglądu wyrażonego tuż po postrzeleniu się przez pana pułkownika Przybyła. W dalszym ciągu oceniam, że istnieją istotne źródła problemów prokuratury i że są to źródła, na które najwłaściwszym sposobem reakcji jest zmiana ustawy - dodał Komorowski. Jak ocenił oprócz tego należy szukać rozwiązań, które pozwolą prokuraturze funkcjonować w sytuacji kryzysu wewnętrznego.
Wniosek prokuratora Andrzeja Seremeta o zaopiniowanie płk. Jerzego Artymiaka na następcę gen. Krzysztofa Parulskiego na stanowisku szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej wpłynął do Ministerstwa Obrony Narodowej w środę. Ostateczna decyzja należy do prezydenta. Rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk wyjaśnił, że powodem wniosku jest "publiczna i spektakularna krytyka przełożonego".
Szef MON Tomasz Siemoniak poinformował w czwartek, że z pułk. Artymiakiem spotka się w poniedziałek.
(ks/pap)