Jak poinformowali organizatorzy, zorganizowana 9 stycznia br. konferencja naukowa pt. „Reforma prawa wykroczeń” stanowiła pierwsze z dwóch planowanych wydarzeń stanowiących podsumowanie projektu badawczego „Reforma prawa wykroczeń”, prowadzonego pod kierownictwem prof. Pawła Daniluka.

Potrzebny nowy kodeks?

Zgodnie z założeniem projektu, przewodnim motywem referatów były aspekty teoretyczne i doktrynalne materialnego prawa wykroczeń, zmierzające do wypracowania postulatów dotyczących pożądanych zmian modelu odpowiedzialności za wykroczenie.
Kodeks wykroczeń został przyjęty w 1971 r. Pomimo licznych doraźnych zmian, ustawodawca nie przeprowadził dotąd kompleksowej reformy prawa wykroczeń, która dostosowałoby je do współczesnych warunków społecznych, prawnych i ekonomicznych. Tym niemniej, zgodnie z wynikami ankiety przeprowadzonej wśród sędziów przez prof. Daniluka, 60 proc. respondentów nie widzi konieczności przeprowadzenia istotnych zmian w prawie wykroczeń, wskazując, że bardziej korzystna jest stałość prawa.
Sędziowie, którzy opowiedzieli się za reformą Kodeksu wykroczeń wskazywali zaś na dwa główne obszary, które wymagają uwagi: próg przepołowienia czynów zabronionych oraz wpływ znikomej szkodliwości czynu na odpowiedzialność za wykroczenie. Pojawiły się także postulaty modyfikacji kary aresztu, uelastycznienia kary ograniczenia wolności, która obecnie jest sankcją bezwzględnie oznaczoną (w wymiarze 1 miesiąca), a także depenalizacji niektórych wykroczeń i przeniesienie odpowiedzialności za te czyny na grunt administracyjny.
Uczestnicy konferencji przedstawili liczne propozycje de lege ferenda dotyczące zmian w systemie prawa wykroczeń. Odnieśli się także do postulatów obecnych w doktrynie i praktyce prawa.

 


Wykroczenie z natury mało szkodliwe

Prof. Marek Kulik odniósł się w szczególności do postulatu wprowadzenia zasady, zgodnie z którą czyn o znikomej społecznej szkodliwości nie byłby wykroczeniem (analogicznie jak ma to miejsce w prawie karnym). Podobny postulat był zgłaszany przez Rzecznika Praw Obywatelskich, który w 2014 r. złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności art. 1 Kodeku wykroczeń w zakresie, w jakim pomija przesłankę znikomej szkodliwości społecznej czynu, jako wyłączającej odpowiedzialność za wykroczenie (postępowanie w tej sprawie zostało umorzone). Prof. Kulik opowiedział się jednak przeciwko wprowadzeniu kategorii znikomej szkodliwości społecznej czynu jako negatywnej przesłanki odpowiedzialności za wykroczenie. Podkreślił, że wykroczenia z samej swej natury są czynami o mniejszej szkodliwości społecznej, zaś prowadzenie analogii do wykroczeń skarbowych jest nieuprawnione, te ostatnie bowiem przejawiają znacznie więcej cech wspólnych z przestępstwami, niż z wykroczeniami. Z kolei wprowadzenie negatywnej przesłanki znikomej szkodliwości prowadziłoby do faktycznej depenalizacji wielu czynów określonych w części szczególnej Kodeksu wykroczeń.

Czyny przepołowione problemem w orzecznictwie

Problem czynów przepołowionych poruszył z kolei dr Piotr Gensikowski. Instytucja ta podlega krytyce w literaturze, bowiem obecnie w sprawach o wykroczenia i tak orzekają sądy, zaś w praktyce niejednokrotnie kara za wykroczenie przewyższa karę za analogiczne przestępstwo (zwłaszcza jeśli wartość szkody nieznacznie tylko jest niższa lub wyższa od progu przepołowienia). Dr Gensikowki opowiedział się jednak przeciwko rezygnacji z konstrukcji czynów przepołowionych i ścigania ich jako przestępstwa wskazując, że konsekwencjami takiego kroku byłyby przedłużenie postępowań, ogólne podwyższenie wymiaru kar, wydłużenie terminów przedawnień oraz zwiększona liczba osób figurujących w rejestrze karnym.

Areszt to przesada przy wykroczeniu

Podczas konferencji poruszony został też problem wymiaru kary za wykroczenie. Prof. Jolanta Jakubowska-Hara wskazała, że zbyt wiele wykroczeń stypizowanych w części szczególnej Kodeksu zagrożone jest karą aresztu. Postulowała całkowitą rezygnację z tej kary, podnosząc, że sankcja tak surowa, jak pozbawienie osoby wolności, powinna być zarezerwowana dla przestępstw. Wskazała także na niebezpieczna praktykę wyrażającą się w wymierzaniu zastępczej kary aresztu także w przypadku pierwotnego wymierzenia obwinionemu kary grzywny. Prof. Jakubowska-Hara oceniła, że rozważenia wymaga postulat istotnej reformy sankcji za wykroczenie, zwłaszcza urealnienia i uelastycznienia kary ograniczenia wolności (która w formie potrącenia wynagrodzenia przemienia się w istocie w łagodniejszą grzywnę), reformy kary grzywny (w szczególności w świetle faktu, że wiele wykroczeń pozakodeksowych zagrożonych jest karą grzywny wielokrotnie przekraczającą jej maksymalny pułap wskazany w Kodeksie wykroczeń) oraz wprowadzenie nowego typu kary, wzorowanego na karze pozbawienia wolności odbywanej w formie dozoru elektronicznego.
Nawiązując do tej argumentacji dr Katarzyna Łucarz przedstawiła postulaty związane z systemem środków karnych możliwych do orzeczenia za wykroczenie. Wskazała  pożądane zmiany w systemie środków karnych o charakterze kompensacyjnym (nawiązka, obowiązek naprawienia szkody), a także przedstawiła postulat wprowadzenia możliwości warunkowego zawieszenia wykonania środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów.

Jak poinformowali organizatorzy konferencji, planują oni zorganizowanie w styczniu 2020 r. drugiej konferencji w ramach programu „Reforma prawa wykroczeń”, której charakter będzie bardziej techniczny i praktyczny.

Opracował: Michał Hara, prawnik w zespole prawa karnego Biura RPO