Polski rząd przekazał w poniedziałek wieczorem do Komisji Europejskiej deklarację dotyczącą działań związanych z postanowieniem TSUE. - Przekazaliśmy pakiet bardzo konkretnych działań - powiedział zastrzegający anonimowość polski dyplomata.

- Otrzymaliśmy od polskiego rządu informację na temat realizacji środków tymczasowych Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczących Sądu Najwyższego. Przeanalizujemy ją - poinformowała rzeczniczka Komisji Europejskiej Mina Andreewa.

Czytaj: TSUE: zawieszenie przepisów ustawy o SN - z mocą wsteczną >>

Według tego przekazu, zdaniem polskich władz w polskim systemie prawnym do wprowadzenia postanowienia TSUE potrzebna byłaby nowelizacja ustawy, ale rząd gotów jest nie upierać się przy tym i zastosować podejście hybrydowe, zakładające jednocześnie uznanie stanu faktycznego w Sądzie Najwyższym i rozpoczęcie zmian prawnych, by wprowadzić postanowienie TSUE do polskiego porządku prawnego.

Zaskakująca zmiana deklaracji

Deklaracja polskiego rządu może zaskakiwać, ponieważ jeszcze w południe w poniedziałek wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański zapowiadał, że Polska skorzysta z prawa do przedstawienia informacji w sprawie tego, jak rozumie postanowienie Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczących Sądu Najwyższego. - Prawem procesowym Polski w tym wypadku jest przedstawienie informacji na temat tego, w jaki sposób polskie władze widzą i rozumieją postanowienie o zastosowaniu środków tymczasowych w tej konkretnej sprawie. Z tego prawa skorzystamy - stwierdził. 

Z wpowiedzi Szymańskiego wynikało, że w odpowiedzi polskiego rządu raczej nie będzie deklaracji o zastosowaniu się do postanowienia Trybunału Sprawiedliwości.  A wcześniej przedstawiciele PiS i polskiego rządu twierdzili, że do wdrożenia październikowego postanowienia Trybunału w sprawie środków tymczasowych konieczna jest nowelizacja ustawy o SN, a do tego czasu Małgorzata Gersdorf nie jest I prezesem SN, a sędziowie, którzy wrócili do Sądu Najwyższego, pozostają cały czas w stanie spoczynku.

Dokument skierowany do Komisji Europejskiej nie zosatał podany do publicznej wiadomości. - W dyplomacji obowiązują pewne reguły, zasady wzajemnego zaufania. Pozwólmy najpierw aby Trybunał Sprawiedliwości UE i Komisja Europejska zapoznały się z pismem i wówczas będzie ono znane opinii publicznej. Tak się prowadzi poważną dyplomację. Nie wypada, żeby KE i TSUE dowiadywał się o treści naszej odpowiedzi z mediów" - powiedziała rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska. Ale zapewniła, że po tym, jak KE i TSUE zapoznają się z pismem, jego treść zostanie udostępniona.

Czytaj: Polskie władze po swojemu zinterpretują zabezpieczenie TSUE>> 

W poniedziałek 19 listopada minął termin na powiadomienie Komisji Europejskiej o działaniach podjętych przez polskie władze w celu pełnego zastosowania się do decyzji TSUE. 19 października Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zdecydował wstępnie o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych i zawieszeniu stosowania przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym dotyczących przechodzenia sędziów, którzy ukończyli 65. rok życia, w stan spoczynku.