Chodzi o wystąpienie podczas wtorkowej uroczystości w pałacu prezydenckim związanej z wręczeniem nominacji na stanowiska prezesów SN kierujących Izba Dyscyplinarną oraz Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Czytaj: Joanna Lemańska i Tomasz Przesławski pokierują nowymi izbami w SN>>
Zwracając się do uczestników uroczystości, wśród których była też prof. Małgorzata Gersdorf, Andrzej Duda odniósł się do atmosfery wokół powołania i obecnej działalności nowych sędziów SN. - Wiem, bo także jestem obserwatorem i uczestnikiem życia publicznego, że w Sądzie Najwyższym dzisiaj zdarza się bardzo wiele sytuacji, które można określić jako przykre dla państwa jako doświadczonych prawników, jako ludzi rzetelnych, uczciwych – co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Proszę, żebyście to spokojnie wytrzymali. Ci, którzy państwa poniżają, a wiem, że to się zdarza, różnego rodzaju określeniami... Myślę niestety o sytuacjach, które mają miejsce wewnątrz samego Sądu, ze strony sędziów, bardzo często sędziów wysoko postawionych. Te sytuacje są bardzo przykre, ale w istocie wystawiają świadectwo im samym. Jeżeli ktoś poniża drugiego człowieka różnego rodzaju określeniami czy działaniami, wystawia świadectwo przede wszystkim sobie i pokazuje, że nie ma żadnych kwalifikacji moralnych do tego, żeby być sędzią - mówił prezydent.
Rzecznik SN prosi Kancelarię Prezydenta o fakty
W opublikowanym w środę oświadczeniu sędzia Michał Laskowski poinformował, że wobec ogólnikowej treści cytowanych wypowiedzi, mając na uwadze, że publiczne formułowanie tak poważnych zarzutów musi znajdować oparcie w faktach, zwrócił się z prośbą do Kancelarii Prezydenta o ujawnienie tych faktów. A do pokrzywdzonych osób zaapelował o skontaktowanie się z Panią Pierwszą Prezes SN, w celu wyjaśnienia kto, kogo i w jaki sposób poniżał, czy poniża.
Rzecznik zaważa również, że obecność Pierwszej Prezes SN na uroczystości świadczyć miała o poważnym traktowaniu powołanych Prezesów SN i sędziów orzekających w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Izbie dyscyplinarnej. Obecność ta to element budowania jedności Sądu Najwyższego, a cytowane wypowiedzi jedności tej nie służą
Mucha: Rzecznik SN nie może prosić prezydenta o wyjaśnienia
Z kolei wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha powiedział, że rzecznik Sądu Najwyższego nie jest uprawniony do tego, żeby oczekiwać wyjaśnień od prezydenta RP.
- Jeżeli takiego sformułowania użył to znaczy, że jest to zupełne niezrozumienie zasad. Tryb jest zupełnie absurdalny i świadczy o niezrozumieniu roli rzecznika Sądu Najwyższego - dodał.
Ocenił też, że sędzia Laskowski "nie ma orientacji w tym, co się dzieje w Sądzie Najwyższym, bo prezydent mówił o sygnałach, które docierają do niego bezpośrednio od samych sędziów".
- Prezydent wypowiedział się wczoraj w sposób jednoznaczny, jego słowa nie wymagają dalszego komentarza, że tego rodzaju zachowania są niedopuszczalne. Polacy oczekują, żeby SN działał sprawnie, a wypowiedź prezydenta była bardzo jednoznaczna - powiedział