Zdaniem autora, wszystko wskazuje na to, że na zadane na wstępie pytanie autorzy aktualnego projektu ustawy udzielili już odpowiedzi brzmiącej skrótowo tak: pomoc prawna to usługa dziś zbędnie przeregulowana, co ogranicza dostęp do jej wykonywania. Skutkuje to zbyt małą podażą tej usługi, w konsekwencji powoduje wysokie ceny. Skoro taka jest diagnoza polityczna, to wniosek może być tylko jeden: społecznie oczekiwana, a szczególnie w czasie przedwyborczym celowa, jest deregulacja.
W opinii samorządów zawodów prawniczych, w tym KRRP, popartej szeregiem badań i ekspertyz przekazywanych politykom już od jesieni 2008 r., kiedy pojawił się pierwszy (wówczas rządowy) projekt podobnej ustawy, diagnoza ta jest błędna, a więc wnioski z niej wyprowadzone mogą być w swych skutkach nie lekiem, lecz trucizną - pisze Dariusz Sałajewski.
Zdaniem autora, przymus profesjonalnego pełnomocnika procesowego (przymus adwokacko-radcowski) ma w polskim prawie cywilnym procesowym zakres znacznie mniejszy niż w innych ustawodawstwach europejskich. Tymczasem liczba radców prawnych i adwokatów na przestrzeni ostatnich lat zdecydowanie wzrosła, co już obecnie plasuje Polskę na 11. miejscu w Europie pod względem liczby obywateli przypadających na jednego profesjonalnego prawnika. Wyprzedzamy pod tym względem takie państwa, jak Holandia, Dania, Francja, Czechy, Austria, Szwecja czy Finlandia. Już za niespełna dwa lata, kiedy szeregi radców i adwokatów zasili ponad 17 tys. dzisiejszych aplikantów, w przywołanym powyżej rankingu uplasujemy się na dobre w pierwszej dziesiątce krajów w Europie.
- Zwolennicy, a w szczególności postulatorzy ustawy o państwowych egzaminach prawniczych, nie bacząc na te fakty, uzasadnienie swojego projektu napisali pod z góry przyjętą tezę. Zawiera ono dane nie tylko nieaktualne, ale i bezkrytycznie przyjmuje te, które zawarte są w opiniach lobującego za ustawą – poza przewidzianymi prawem regułami działalności lobbingowej – marginalnego Stowarzyszenia Doradców Prawnych (skupiającego kilkudziesięciu członków) - pisze Dariusz Sałajewski.
Źródło: Rzeczpospolita