Ruch Palikota zaapelował w środę m.in. do klubu PO o wycofanie się z własnego projektu ustawy o ogrodach działkowych i udzielenia poparcia propozycji obywatelskiej. Poseł Stanisław Huskowski (PO), który pracował nad projektem Platformy, powiedział PAP, że jego klub nie zamierza wycofywać własnego projektu.
Huskowski przekonywał, że projekt obywatelski zawiera zapisy niekonstytucyjne, na co wskazuje m.in. opinia Prokuratorii Generalnej. W połowie ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z konstytucją 24 przepisy ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Zakwestionował m.in. przepisy określające przywileje Polskiego Związku Działkowców (PZD).
W Sejmie w środę po południu rozpocznie się pierwsze czytanie aż czterech projektów (trzech poselskich - PO, SLD i SP - oraz obywatelskiego) dotyczących ogrodów działkowych.
Projekt PO zakłada likwidację PZD i rozdysponowanie mienia organizacji między Skarb Państwa a gminy. Grunty, budynki i urządzenia znajdujące się w granicach ogrodu, niezbędne do zapewnienia prawidłowego funkcjonowania ogrodu i przeznaczone do wspólnego korzystania przez działkowców, mają - według propozycji PO - stać się mieniem właściciela gruntu.
Huskowski ocenił w rozmowie z PAP, że tzw. projekt obywatelski napisali działacze PZD szczebla krajowego, którzy - jak mówił - "wmawiają działkowcom", że projekt broni ich interesów. "My uważamy, że ten projekt nie jest w interesie działkowców, ale ma służyć zachowaniu stołków przez tych panów" - oświadczył.
Poseł PO zadeklarował jednak, że Platforma jest otwarta na uwzględnienie w pracach w komisjach sejmowych nie budzących wątpliwości konstytucyjnych zapisów z projektu obywatelskiego.
Ruch Palikota zarzucił PO, że jako "Platforma Deweloperska" uwzględnia interesy jednej grupy - grupy deweloperów przeciwko grupie działkowców. Chodzi o zapis z projektu PO, iż gmina mogłaby zdecydować o likwidacji ogrodów w celu realizacji inwestycji celu publicznego lub innego celu zapisanego w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego.
Huskowski zaznaczył z kolei, że działkowcy w centrach dużych miast (a to oni są zagrożeni ewentualnym "wypowiedzeniem działek" przez gminę) stanowią maksymalnie 5 procent wszystkich użytkowników działek. Przekonywał ponadto, że projekt PO zabezpiecza interesy działkowców, bo obok obowiązku zapewnienia działkowcom działek w innych ogrodach lub odtworzenia ogrodu w innym miejscu zapisała w swoim projekcie, iż właściciel gruntu musiałby wypłacić działkowcom odszkodowanie za utracone mienie i poniesione nakłady na inwestycje wspólne.
"Nasz projekt przewiduje rekompensatę dla działkowców za np. sieci wodociągowe, transformatory czy ogrodzenia, których budowę współfinansowali działkowcy. A projekt obywatelski też przewiduje zwrot, ale nie dla działkowców, tylko dla PZD. My mówimy: skoro władza zabiera coś obywatelowi, to musi mu to zrekompensować" - mówił polityk PO.
Propozycję obywatelską popiera SLD (mimo własnego projektu), PiS, RP i PSL.
Huskowski ocenił też, że nawet gdyby Sejm przyjął ustawę obywatelską, to "na 99 proc. TK rozbiłby ją w puch". "Możliwe, że tym razem wyrok wszedłby w życie od razu. W tym momencie wszyscy działkowcy straciliby prawa do działki, altanki, wszystkiego. Czy warto narażać milion działkowców na taką sytuację? Moim zdaniem nie" - podkreślił polityk PO.
W Polsce funkcjonuje 4600 ogrodów działkowych, w których znajduje się ponad 966 tys. działek. Powierzchnia ogrodów to 43 tys. hektarów. Obecnie 90 proc. ogrodów działkowych znajduje się w miastach. Działkowcami są głównie emeryci (42 proc.) i renciści (11 proc.).