Business Centre Club wyraża zaniepokojenie planami wprowadzenia instytucji patentu unijnego, który  będzie wymagał pełnego tłumaczenia jedynie na trzy języki – angielski, francuski i niemiecki.
Krzysztof Ostrowski, dyrektor Biura Interwencji BCC twierdzi, że w przypadku procesu o naruszenie patentu nie będzie istniała obowiązująca urzędowa polska wersja dokumentu stanowiącego podstawę do rozstrzygnięcia. W ewentualnym sporze ekonomicznie silniejsza strona (a będzie to w większości przypadków podmiot zagraniczny) będzie więc miała przewagę. Polskie podmioty gospodarcze zostaną pozbawione informacji w języku polskim o najnowszych rozwiązaniach technologicznych. Koszt rozpoczęcia działalności gospodarczej dla nowych innowacyjnych przedsiębiorstw zostanie zwiększony już na samym wstępie o dodatkowe koszty tłumaczeń  patentów, nie mówiąc o późniejszych kosztach związanych z monitorowaniem sytuacji patentowej. Zdaniem eksperta BCC patent unijny niewymagający tłumaczenia na język polski będzie niezgodny z Konstytucją RP, która stwierdza, iż językiem urzędowym jest język polski. Niezgodny będzie również z jedną z podstawowych zasad Unii Europejskiej, jaką jest respektowanie różnorodności językowej państw członkowskich.
Optymalnym rozwiązaniem byłoby, według autora stanowiska BCC, dołączenie języka polskiego do listy oficjalnych języków, na które będą tłumaczone patenty (ewentualnie dołączenie również języka włoskiego i hiszpańskiego, ponieważ ludność tych w sumie sześciu państw stanowi ponad 70 procent ludności UE). Rozwiązaniem minimalnym natomiast może być zapewnienie, aby w przyszłej legislacji znalazły się postanowienia gwarantujące – na życzenie danego kraju członkowskiego – obowiązek tłumaczenia pełnych tekstów patentów unijnych na język tego kraju.
BCC zwrócił się w tej sprawie do ministra gospodarki Waldemara Pawlaka z wnioskiem o uwzględnienie powyższych argumentów w rozmowach z najwyższymi przedstawicielami instytucji i krajów Unii Europejskiej.