Zespół ds. ubezpieczeń KT dyskutował w poniedziałek nad rządową propozycją podniesienia wieku emerytalnego do 67. roku życia i zrównania go w przypadku kobiet i mężczyzn. Rozwiązanie takie znalazło się w projekcie nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, przygotowanym przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.
Prof. Klimek powiedział po posiedzeniu, że w poniedziałek ustalono tylko, iż komisja będzie kontynuować prace w środę za tydzień i za dwa tygodnie.
Na razie nie doszło do żadnych uzgodnień, ponieważ nie mamy odpowiedzi na pytania, które zgłosili podczas posiedzenia partnerzy ze strony związkowej i pracodawców. Chcieliby mieć więcej opracowań i wyliczeń dotyczących dłuższego czasu pracy. Ministerstwo pracy zobowiązało się udzielić informacji do następnej środy - powiedział Klimek.
Wyjaśnił, że chodzi m.in. o dane potwierdzające konieczność podwyższenia wieku emerytalnego, czy wyjaśnienie, dlaczego akurat rocznik 1948 zacznie przechodzić później na emeryturę. Wskazał, że uczestnicy posiedzenia chcieliby zapoznać się z danymi statystycznymi dotyczącymi liczby osób przechodzących na emeryturę czy wielkości emerytur.
Klimek uważa, że mimo iż w zespole ds. ubezpieczeń społecznych KT dochodziło wcześniej do wielu uzgodnień i "nie z takich opresji zespół wychodził", w przypadku podwyższenia wieku emerytalnego kompromisu raczej nie należy się spodziewać.
Strona związkowa nie zgadza się z tak radykalnym podejściem do kwestii wieku emerytalnego. Związki skłaniają się bardziej do obrony pracowników niż do wypracowania konsensusu. Pracodawcy są bardziej liberalni, ale też podchodzą do propozycji rządu nie bez zastrzeżeń - wyjaśnił przewodniczący.
Wiceminister pracy Marek Bucior powiedział po posiedzeniu komisji, że resort przekaże partnerom społecznym także dane dotyczące systemów emerytalnych i wieku, w którym przechodzi się na emeryturę w innych krajach.
W najbliższą środę odbędzie się posiedzenie Prezydium Komisji Trójstronnej z udziałem ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka-Kamysza, podczas którego Klimek przedstawi relację z prac zespołu ds. ubezpieczeń społecznych KT.
Zgodnie z projektem opublikowanym 14 lutego, co cztery miesiące wiek emerytalny podwyższany byłby o kolejny miesiąc. Oznaczałoby to, że z każdym rokiem na emeryturę przechodzić będziemy o trzy miesiące później. W ten sposób poziom 67 lat w przypadku mężczyzn osiągnięty zostanie w roku 2020, a kobiet - w 2040 r. Konsultacje społeczne projektu mają potrwać do połowy marca.
Przeciwne zmianom są m.in. związki zawodowe. Solidarność w połowie lutego złożyła w Sejmie prawie 1,4 mln podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie planowanych przez rząd zmian emerytalnych. Według związku istnieje wiele rozwiązań - poza podniesieniem wieku emerytalnego - mogących uczynić system emerytalno-rentowy bardziej wydolnym.
Natomiast Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych pod koniec stycznia powołało Ogólnopolski Komitet Protestacyjny OPZZ, którego celem jest "zablokowanie rządowych propozycji".
Natomiast Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych pod koniec stycznia powołało Ogólnopolski Komitet Protestacyjny OPZZ, którego celem jest "zablokowanie rządowych propozycji".
Propozycje premiera popierają pracodawcy. Pracodawcy RP argumentują, że zmiany są konieczne ze względów ekonomicznych, a Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan przekonuje, że podniesienia wieku emerytalnego nie da się uniknąć, jeżeli nie chcemy, aby wielkość emerytur nie spadła o 1/4. (pap)