Podczas licznych spotkań z organizacjami pozarządowym, które właśnie podjęły aktywne działania wobec rządu, strona rządowa deklarowała pilne zajęcia się sprawą porozumienia ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement). Porozumienie ACTA powstało w odpowiedzi na problemy związane z egzekwowaniem praw własności intelektualnej oraz ich rzekomy negatywny wpływ na innowacyjność oraz tempo rozwoju gospodarczego. Rząd polski zapewniał, że nie podejmie konkretnych działań w sprawie ACTA dopóki nie zostaną rozwiane wszystkie wątpliwości natury prawnej. Niestety opinia publiczna nadal nie zna skali zaangażowania Polski w proces konsultacji porozumienia ACTA.
Organizacje pozarządowe zaangażowane w proces dialogu dotyczącego przyszłości społeczeństwa informacyjnego skierowały – w porozumieniu – specjalny list do premiera Donalda Tuska, ministra cyfryzacji Michała Boniewo i ministra kultury Bohdana Zdrojewskiego. Wielokrotnie zwracały one uwagę rządu polskiego na kluczowy charakter tego porozumienia i konieczność podjęcia zdecydowanych działań w celu ochrony praw podstawowych. Niestety, dwa lata po rozpoczęciu dialogu społecznego w kwestiach ochrony podstawowych praw obywateli związanych z internetem – dialogu który zaczął się od pamiętnej sprawy Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych – polska opinia publiczna ciągle nie ma podstawowych informacji dotyczących zaangażowania państwa polskiego w proces negocjacji ACTA.
Międzynarodowe porozumienie ds. walki z podrabianiem towarów i piractwem (ACTA) jest wielostronną umową określającą międzynarodowe standardy egzekwowania prawa własności intelektualnej. ACTA zostało już podpisane przez Stany Zjednoczone, Australię, Kanadę, Japonię, Maroko, Nową Zelandię, Singapur i Koreę Południową.
Zdaniem Fundacji Panoptykon, przyjęcie porozumienia, do czego najwyraźniej dążą instytucje europejskie, może prowadzić do blokowania legalnych i wartościowych treści dostępnych w Internecie, a tym samym spowodować istotne zagrożenia dla wolności słowa.
Brak jest wiedzy jakie jest stanowisko i plany polskiego rządu w stosunku do przyjęcia bądź odrzucenia porozumienia ACTA,
jakie jest oficjalne uzasadnienie dla tego stanowiska, czy przeprowadzono konkretną ocenę skutków regulacji. Szczególnie chodzi o wpływ na standardy w zakresie poszanowania praw podstawowych obywateli i ochrony danych osobowych, stosowanie prawa patentowego w przemyśle farmaceutycznym i informatyce, dostęp do leków, dostęp do produktów działalności twórczej wynikający z wyjątków i wyłączeń w prawie autorskim, stosowaną w sporach handlowych definicję „skali komercyjnej”, czy egzekwowanie przepisów karnych i sankcji sądowych, dostępność utworów dla osób niepełnosprawnych.
Decyzja Rady UE z 16 grudnia 2011 r. o podpisaniu ACTA w imieniu Unii Europejskiej – poza samym tekstem porozumienia i formalnym uzasadnieniem – nie zawiera odpowiedzi na te, najistotniejsze z punktu widzenia obywateli, pytania.
Proponowane porozumienie nie tylko nie rozwiązuje – jak uważają organizacje pozarządowe - tych problemów , ale samo jest zagrożeniem dla wspomnianych wartości. Po pierwsze, nie ma przekonywujących dowodów na negatywny wpływ tzw. piractwa na rozwój branży rozrywkowej i innowacyjność usług. Po drugie, przyjęcie ACTA przez Unię Europejską wywoła obniżenie konkurencyjności i innowacyjności europejskich podmiotów gospodarczych w stosunku do innych zagranicznych przedsiębiorstw, których kraje pochodzenia odrzuciły ACTA lub – tak jak USA – mają zamiar traktować porozumienie jako „niewiążące” (ang. memorandum of understanding).
Ponadto ACTA stwarza poważne ryzyko naruszenia praw podstawowych – prawa do prywatności i wolności słowa – a także stoi w sprzeczności z zasadami dobrej legislacji i transparentności procesu tworzenia prawa. Prawo własności intelektualnej, mimo że istotne dla rozwoju gospodarczego i społecznego, nie powinno być stawiane ponad prawami podstawowymi.
Zdaniem dwudziestu pięciu europejskich profesorów prawa, przyjęcie ACTA może prowadzić do blokowania legalnych i wartościowych treści dostępnych w internecie, a tym samym ograniczenia wolności słowa. To zagrożenie wynika z przewidzianego w ACTA sposobu stosowania środków zabezpieczających, np. w postaci odcinania użytkowników od konkretnych usług telekomunikacyjnych (por. art. 8 i art. 12 ust. 1). ACTA dopuszcza prywatną egzekucję praw autorskich oraz zapobieganie ich domniemanym naruszeniom bez kontroli sądu i gwarancji uczciwego procesu (por. art. 27.2 i art. 8.1).
ACTA, wbrew wytycznym Europejskiego Inspektora Ochrony Danych Osobowych5, dopuszcza monitorowanie i rejestrowanie działań podejmowanych w sieci przez miliony użytkowników, mimo braku uzasadnionych podejrzeń co do niezgodności ich zachowań z prawem (por. art. 8). Dane osobowe użytkowników podlegają ujawnieniu na podstawie niejasnych standardów, przez organy, które trudno uznać za niezależne i bezstronne, co narusza przyjęte w prawie europejskim zasady ochrony danych osobowych6. Również Europejski Trybunał Sprawiedliwości w swoim orzecznictwie podkreśla, że bezpodstawne, masowe monitorowanie użytkowników internetu jest niezgodne z Kartą Praw Podstawowych7.
ACTA zakłada zastosowanie procedury karnej także w przypadkach wystąpienia naruszeń zupełnie błahych, pod warunkiem, że naruszenie było umyślne (por. art. 23 ust. 1 i 4). Jest to założenie niezgodne z regułą de minimis, która nakazuje stosować sankcje karne jako środek ostateczny. Reguła ta ma oparcie nie tylko w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, ale także w prawie polskim (instytucja znikomej społecznej szkodliwości czynu, skutkująca wyłączeniem odpowiedzialności karnej.
Wreszcie, ACTA przewiduje inne, niż przyjmowane w prawie europejskim, zasady ustalania wysokości odszkodowań z tytułu stwierdzonych naruszeń prawa autorskiego. Zgodnie z ACTA, jednym z punktów odniesienia dla sądu ma być „sugerowana cena detaliczna” produktu (por. art 9 ust. 1), a nie rzeczywiście utracone korzyści. Taki sposób ustalania odszkodowań może powodować tzw. chilling effect u rozpoczynających działalność przedsiębiorców, którzy w obawie przed miażdżącymi odszkodowaniami mogą hamować swoją innowacyjność.
Organizacje pozarządowe wyraziły we wspomnianym piśmie głębokie zaniepokojenie niejasnym i niekonsekwentnym stanowiskiem polskiego rządu w sprawie porozumienia ACTA. Nie są znane szczegóły procedowania nad ACTA w komitetach i grupach roboczych Rady Unii Europejskiej, pozostaje jednak faktem, że wynikiem tego procesu jest brak zastrzeżeń rządów do wniosku Komisji. Nie ulega wątpliwości, że stanowisko wyrażone na forum Rady Unii Europejskiej nie jest jednoznaczne z gotowością do ratyfikacji porozumienia na gruncie polskiego prawa. Jeśli jednak rząd polski opowiedział się za przyjęciem ACTA bez analizy argumentów przedłożonych przez organizacje pozarządowe i przedstawicieli kół gospodarczych, to takie działanie stoi w sprzeczności z wcześniejszymi zapewnieniami. Ponadto rząd polski nie wykorzystał niewątpliwej szansy na poważne i rzetelne podjęcie debaty na temat ACTA na forum Unii Europejskiej, jaką stwarzał półroczny okres polskiej prezydencji. Pod pismem podpisali się:
Józef Halbersztadt, Internet Society Poland
Jarosław Lipszyc, Fundacja Nowoczesna Polska
Jacek Maj, Collegium Artium
Robert Partyka, Polska Grupa Użytkowników Linuksa - PLUG
Katarzyna Szymielewicz, Fundacja Panoptykon
Jakub Śpiewak, Fundacja KidProtect.pl
Alek Tarkowski, Centrum Cyfrowe Projekt: Polska
Aleksander Waszkielewicz, Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego
Michał Woźniak, Fundacja Wolnego i Otwartego Oprogramowania