Projekt zmian w Prawie o prokuraturze budzi sporo zastrzeżeń w środowisku prawniczym choć, co do zasady, w większości popierany jest jego główny cel - rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Jednym z jego założeń jest likwidacja Prokuratury Krajowej, prokuratorzy tam pracujący - decyzją prokuratora generalnego - mają trafić albo do Prokuratury Generalnej albo zostaną przeniesieni na inne stanowisko i miejsce służbowe w powszechnych jednostkach organizacyjnych prokuratury.

Warto przypomnieć, że nad kompleksową reformą prokuratury pracuje Komisja Kodyfikacyjna Ustroju Sądownictwa i Prokuratury.

Czytaj: Adwokat na prokuratora generalnego? Adwokatura widzi taką możliwość >>

Kilka fikcji

Rada Główna ZZPiPP RP - jak wskazuje w swojej opinii - nie zgłasza uwag do samej propozycji rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, bo jest to rozwiązanie postulowane od lat w licznych stanowiskach związku. - Pokreślić jednak należy, iż celem wyodrębnienia autonomicznego urzędu prokuratora generalnego jest zapewnienie Prokuraturze jako instytucji długo oczekiwanej przez społeczeństwo ale także samo środowisko prokuratorskie niezależności instytucjonalnej. Niezależność instytucji bowiem stanowi podwaliny niezależności samych prokuratorów prowadzących i nadzorujących setki tysięcy postępowań przygotowawczych - zaznaczają związkowcy.

Prokurator Jacek Skała, przewodniczący Związku  podkreśla, że projekt zawiera kilka fikcji. - Pierwsza z nich to fikcja niezależności prokuratora generalnego. Jak może być on niezależny skoro wybiera go zwykła, a więc rządowa większość sejmowa? Jeśli wprowadzimy próg 3/5 albo 2/3  to siły polityczne będą musiały szukać konsensusu i jest szansa na to, że na czele prokuratury stanie autorytet, a nie marionetka polityków tej czy innej opcji. W opinii pochwaliliśmy autorów za autonomię budżetową ale jeśli słyszy się słowa premiera, który określa podmioty mające taki przywilej mianem „świętych krów”, czy nawet czyta przedłożone w toku uzgodnień międzyresortowych stanowisko Ministerstwa Finansów rodzi się pytanie, czy minister Bodnar uzyskał gwarancje polityczne dla takiego rozwiązania - wskazuje.

Kolejna z fikcji - według niego - to niezależność prokuratorów. - Projekt nie zmienia nic w tym obszarze. Bazujemy na starych rozwiązaniach, a wystarczyłby powrót do zakazu wydawania poleceń co do treści czynności prawnych uzupełniony o zakazy odbierania spraw i rozsyłania ich po innych prokuraturach, w których znajdą się prokuratorzy skłonni poddać się woli mocodawców z ulicy Postępu. Wreszcie fikcją jest demokratyczny wybór kandydatów na prokuratora generalnego przez członków Krajowej Rady Prokuratury wybieranych przez zgromadzenia w prokuraturach regionalnych. Składy tych zgromadzeń mają kurialny charakter bo wchodzą tam z urzędu szefowie jednostek np. prokuratorzy rejonowi. Przykładowo w takim Krakowie jest 14 prokuratorów rejonowych. W rezultacie wyboru dokonują funkcyjni, a nie ogół prokuratorów. Przypomina to austro-węgierski model wyboru do Sejmu Krajowego z początku ubiegłego wieku - mówi.

Sam związek proponuje w tym zakresie wybory powszechne z wykorzystaniem systemu informatycznego. - Tak jak robią to inne zawody prawnicze np. adwokaci czy radcowie prawni - dodaje. I zaznacza, że szczególnie bolesny jest brak rozwiązań dla pracowników. - W kwietniu osobiście wręczyłem ministrowi Bodnarowi gotowe przepisy w formie projektu. Myślałem, że skoro deklaruje na licznych spotkaniach, że to jest sprawa najważniejsza, odpowiednie regulacje znajdą się w projekcie - podsumowuje.

Czytaj: Zakamuflowana czystka czy konieczna reforma prokuratury >>

Po pierwsze? Czemu szczątkowy projekt

W swoim stanowisku ZZPiPP RP odnosi też m.in. do prac Komisji Kodyfikacyjnej. Jak wskazuje wątpliwości Rady Głównej budzi sam fakt przedłożenia szczątkowego projektu przez ministra sprawiedliwości w sytuacji, gdy nad kompleksowym rozwiązaniem pracuje Komisja powołana przez tegoż ministra.

- Zasiadają w niej opłacani ze środków państwowych eksperci w dziedzinie prawa ustrojowego, którym powierzono zadanie opracowania nowej ustawy ustrojowej dla Prokuratury - wskazuje.

Niezależność od chwili wyboru

W opinii zwrócono też uwagę, że aby możliwa była niezależność prokuratora generalnego, należy odejść od proponowanej w projekcie zasady jego wyboru zwykłą większością głosów przez Sejm. - Oznaczałoby to bowiem, że Prokuratora Generalnego wybierałaby tak naprawdę większość „rządowa.” Prowadziłoby to do fikcyjności deklarowanego przez autorów projektu, mającego odseparować Prokuraturę od świata polityki rozdzielenia urzędów. Dlatego w ocenie ZZPiPP RP niezbędne jest wprowadzenie mechanizmu wyboru przez Sejm, ale kwalifikowaną większością 2/3 lub 3/5 głosów. Prowadziłoby to do konieczności szukania kompromisów wśród klasy politycznej i w konsekwencji wyboru akceptowanego powszechnie kandydata, który musiałby dysponować przymiotem realnego autorytetu rekrutującego się ze środowiska prokuratorskiego.  Jednocześnie sprzeciwić się należy umożliwieniu grupom posłów i senatorów zgłaszania kandydatów na prokuratora generalnego - podkreślają związkowcy.

Za niecelowe - uważają też - przyznanie prawa pewnej grupie organizacji pozarządowych do zgłoszenia kandydata na urząd Prokuratora Generalnego.

Czytaj w LEX: Zbiór zasad etyki zawodowej prokuratorów w orzecznictwie Sądu Najwyższego >

Kagańcowy tryb wyboru do KRP

Związek odnosi się do przepisów dotyczących Krajowej Rady Prokuratorów. Jak wskazuje powinna ona stanowić istotny organ samorządu prokuratorskiego.

- Jednak utrzymany przez projektodawców dotychczasowy, „kagańcowy” tryb wyboru członków tego zgromadzenia pozbawia je reprezentatywności względem środowiska prokuratorów i stanowi organ o jedynie fasadowo demokratycznym charakterze. Większość członków Rady mają stanowić prokuratorzy wybrani przez zgromadzenia prokuratur regionalnych, których skład, po pierwsze jest bardzo ograniczony, albowiem składa się jedynie częściowo z członków wybranych przez prokuratorów, zwłaszcza szczebla rejonowego, a w pozostałej części z prokuratorów rejonowych, okręgowych i zastępców prokuratora regionalnego, powoływanych nie przez kogo innego jak prokuratora generalnego. W konsekwencji większość członków Rady będzie składało się z przedstawicieli wybranych przez nominatów prokuratora generalnego oraz wąskiej grupy prokuratorów wybranych w wyborach „powszechnych” przez wszystkich prokuratorów - zaznacza ZZPiPP RP.

Przypomina również, że już w 2020 r. apelowano do ustawodawcy, aby skład osobowy zgromadzeń prokuratorów pochodził w całości z wyborów, przesądzając o autentycznie samorządowym charakterze tego gremium. - Niestety, autorzy projektu utrzymując dotychczasowy, niedemokratyczny model eliminują z ustroju prokuratury elementy samorządności, doprowadzając do sytuacji, kiedy to skład osobowy Krajowej Rady Prokuratury, organu mającego być rzeczywistym organem samorządowym, będzie odzwierciedlał nie oczekiwania prokuratorów, uprawnionych do posiadania własnego, kolegialnego organu o prawdziwie samorządnym charakterze, a przede wszystkim życzenia najwyższych decydentów funkcjonujących w otoczeniu politycznym - zaznacza.

 

Dyskrecjonalny model delegacji prokuratorów

Rada Główna ZZPiPP RP przywołując opinie RPO podkreśla, że projekt utrzymuje także dotychczasowy model delegacji, w ramach której prokurator generalny, a także prokuratorzy regionalni i okręgowi mogą dyskrecjonalnie przenieść dowolnego prokuratora do dowolnej jednostki prokuratury w dowolnej części kraju (art. 106 par. 2 i 6 Prawa o prokuraturze),  a także do jednostek podległych Ministrowi Sprawiedliwości (art. 106 par. 1 Prawa o prokuraturze).

- Tymczasem dotychczasowe doświadczenia pokazały, że obecny model może być nadużywany: w formie szykany, przez delegowanie prokuratora do miejsca odległego od jego miejsca zamieszkania albo w formie nieuzasadnionego faworyzowania, przez delegowanie prokuratora do wyższej jednostki prokuratury mimo braku odpowiedniego doświadczenia. Podzielić należy pogląd RPO, że obecny model delegacji osłabia formalną niezależność prokuratorów, umożliwiając prokuratorom przełożonym (w tym prokuratorowi generalnemu) wywieranie nacisków na podwładnych przez groźbę delegowania wbrew ich woli do odległej miejscowości w razie niewydania pożądanej przez nich decyzji - dodano.

Z kolei o przepisach dotyczących prokuratorów Prokuratury Krajowej związek pisze jako o mechanizmie degradacyjnym.

- Nie sposób odnieść wrażenia, iż głównym celem proponowanej regulacji ustawy jest weryfikacja w obecnej Prokuraturze Krajowej prokuratorów, którzy posiadają stanowisko prokuratora tej Prokuratury, a z którymi autorzy projektu nie widzą możliwości współpracy. W ocenie ZZPIPP RP forma jaką się proponuje jest nieakceptowalna i przypomina tę zaprezentowaną w roku 2016, przy wejściu w życie przepisów wprowadzających ustawę Prawo o prokuraturze, a którą krytykowały zarówno niezależne środowiska prokuratorskie jak i sędziowskie w latach 2016-2024 - wskazano.