Podczas konferencji rozmawiano m.in. o prawach mniejszości, sytuacji kobiet i prawie do tajemnicy korespondencji w internecie.
„Przestrzeganie i promocja demokracji, praw człowieka, podstawowych wolności i rządów prawa są kamieniem węgielnym stabilności i bezpieczeństwa w Europie i poza nią” – powiedział przewodniczący rady stałej OBWE i przedstawiciel Ukrainy przy OBWE Ihor Prokopczuk.
„Trwały pokój jest niemożliwy bez poszanowania praw człowieka i podstawowych wolności, tolerancji, niedyskryminacji i rządów prawa” – podkreślił dyrektor centrum ds. zapobiegania konfliktom OBWE amb. Adam Kobieracki.
Wysoka komisarz OBWE ds. mniejszości narodowych Astrid Thors zwróciła uwagę, że naruszanie praw człowieka może prowadzić do konfliktów.
„Prawa człowieka są uniwersalnym językiem bezsilnych wobec tych, którzy mają władzę” – powiedział specjalny przedstawiciel UE ds. praw człowieka, były minister spraw zagranicznych Grecji Stavros Lambrinidis. Dodał, że „prawa człowieka leżą u źródła każdego konfliktu i u źródła rozwiązania każdego konfliktu”. Zwrócił uwagę, że choć „prawa człowieka są uniwersalne, ich uniwersalna natura była kwestionowana, uzasadniano to tradycyjnymi wartościami lub kulturą”.
Zaznaczył, że prawa - obywatelskie, polityczne, ekonomiczne, społeczne, kulturalne - są ze sobą powiązane i nie można promować jednych kosztem drugich. „Mówienie, że transparentność i prawa człowieka przyjdą później, najpierw trzeba budować gospodarkę, to fałsz. Jeśli rozwój gospodarczy opiera się na korupcji, niesprawiedliwym rozkładzie dochodów, to staje się to zarzewiem niestabilności” – powiedział.
Lambrinidis dużo uwagi poświęcił wolności słowa w internecie. „Każde prawo, którym się cieszymy offline, powinniśmy też mieć zagwarantowane online. Jeżeli poczta nie może otwierać każdego listu, czytać go i decydować, czy zawartość może być niebezpieczna, władze nie powinny mieć prawa czytać listów w internecie tylko dlatego, że to łatwiejsze” – powiedział.
„A jednak władze często pytają: - dlaczego? jesteś terrorystą, przestępcą? Odpowiadam: - Nie. Na co oni: - Jeśli nie masz nic do ukrycia, nie masz się czego obawiać. Ja na to: - Jeżeli nie masz nic do ukrycia, to nie masz życia. Każdy ma coś - absolutnie zgodnego z prawem - do ukrycia” – mówił. Jako przykład takich „legalnych tajemnic” podał numer karty kredytowej czy sekrety dotyczące narzeczonego lub narzeczonej.
Zastrzegł, że prawa nie są absolutne, ale mogą być ograniczane tylko w wyjątkowych wypadkach, z precyzyjnie opisanych powodów, w drodze przejrzystych i niezależnych procedur i nie mogą o tym decydować rządy ani policja, lecz niezależne organy. „Każdy ograniczenie wolności musi być absolutnie niezbędne – a nie tylko użyteczne – by zapobiec przyszłym szkodom” – podkreślił.
Jedna z sesji dotyczyła sytuacji kobiet na północnym Kaukazie, zwłaszcza w Czeczenii. Działaczki praw człowieka mówiły, że prawo Federacji Rosyjskiej nie jest egzekwowane, a na co dzień ściera się z normami muzułmańskimi i lokalnymi tradycjami. Powszechne jest przekonanie, że życie kobiety powinno być pod kontrola męża; a wdowom - licznym wskutek wojny – rodzina męża zwykle zabiera dzieci. Tak samo dzieje się po rozwodzie. Problemem jest też - mówiły aktywistki – brak regulacji dotyczących przemocy domowej i niechęć władz do ścigania przemocy fizycznej i seksualnej wobec kobiet.
Podejmowano też tematy dot. sytuacji Romów i Sinti, antysemityzmu i nietolerancji wobec muzułmanów, homofobii, transfobii oraz wolności mediów.
Spotkanie w Warszawie odbywa się w 20. rocznicę pierwszej konferencji OBWE o implementacji praw człowieka. Uczestniczy w nim ok. 1000 przedstawicieli rządów, ekspertów i działaczy praw człowieka.