Sprawa dotyczyła jednego z krakowskich hoteli. W 2010 r. kontrolerzy Poczty Polskiej stwierdzili, że w hotelu znajdują się 22 niezarejestrowane telewizory, od których nie jest opłacany abonament radiowo-telewizyjny.
Kontrolerzy osobiście nie sprawdzili pokoi, bo w tym czasie zajmowali je hotelowi goście. Oparli się wyłącznie na informacji od menedżerki hotelu, która nie była w nim zatrudniona, a odbywała w nim jedynie praktyki. Kobieta przyznała, że pokoje są wyposażone w sprawne telewizory, ale odmówiła podpisu protokołu kontroli, bo stwierdziła, że nie jest do tego upoważniona.
W wyniku kontroli dyrektor Centrum Obsługi Finansowej Poczty Polskiej nakazał hotelowi zarejestrować telewizory i zapłacić 11 tys. zł za używanie niezarejestrowanych dotychczas odbiorników.
Właściciel hotelu odwołał się do ministra infrastruktury. Argumentował, że kontrolerzy nie mogli ustalić dokładnie ani liczby, ani stanu technicznego telewizorów, bo nie dokonali bezpośrednich oględzin. Nie mogli się też oprzeć wyłącznie na wyjaśnieniach kobiety, bo była ona tylko praktykantką i nie była uprawniona do składania jakichkolwiek oświadczeń. Mężczyzna stwierdził także, że kontrola naruszyła przepisy ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, ponieważ nie został on zawiadomiony o zamiarze jej przeprowadzenia.
Minister nie uznał odwołania. Podkreślił, że informacja o tym, ile pokoi jest wyposażonych w telewizory, znajduje się na stronie internetowej hotelu. Poza tym mężczyzna, chociaż nie był obecny przy kontroli, został potem poinformowany o wszczęciu postępowania, a w jego trakcie nie przedstawił żadnych dowodów, które potwierdzałyby jego argumenty - dodał minister.
Minister stwierdził też, że mężczyzna nie musiał być zawiadomiony o zamiarze wszczęcia kontroli, bo kontrola rejestracji odbiorników jest przeprowadzana na podstawie ustawy o opłatach abonamentowych, a nie ustawy o działalności gospodarczej. Przepisy tej pierwszej nie mówią nic o obowiązku zawiadomienia kontrolowanego.
Właściciel zaskarżył tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, a sąd uwzględnił skargę. WSA uznał, że przepisy ustawy o swobodzie działalności gospodarczej mają zastosowanie do kontroli rejestracji telewizorów i dlatego właściciel hotelu powinien był zostać poinformowany o zamiarze przeprowadzenia kontroli co najmniej siedem dni przed kontrolą.
Minister złożył skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego, nie zgadzając się z twierdzeniem WSA, że Poczta Polska powinna zawiadamiać o zamiarze przeprowadzenia kontroli. Takie zawiadamianie pozbawiałoby sensu kontroli, ponieważ każdy miałby czas usunąć lub ukryć telewizor - twierdził.
NSA uwzględnił we wtorek skargę ministra i nakazał sądowi I instancji ponownie rozpoznać sprawę (sygn. II GSK 92/12). Sąd orzekł, że kontrola rejestracji odbiorników nie jest kontrolą działalności gospodarczej i nie mają do niej zastosowania przepisy ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Nie ma znaczenia, czy telewizor używany jest w ramach osobistego użytku przez osobę fizyczną, czy w ramach prowadzonej działalności, bo kontrolowany jest obowiązek posiadania, używania i rejestracji – wyjaśnił NSA i podkreślił, że jest to niezależne od tego, gdzie znajduje się telewizor.
NSA wytłumaczył, że taka interpretacja wynika m.in. z nowelizacji ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Nowelizacja, która weszła w życie w 2009 r. wyraźnie wskazała, do jakich kontroli mają zastosowanie przepisy tej ustawy o kontrolach, a kontrola rejestracji odbiorników nie została w nich uwzględniona – stwierdził sąd.