Antoni S. w styczniu 2014 r. skierował do Dyrektora Departamentu Zarządzania Europejskimi Funduszami Społecznymi Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego wystąpienie o podanie adresu i nazwy instytucji, do której może złożyć odwołanie od pisma dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w kwestii niewyjaśnienia w całości dyskryminacyjnego zachowania i odmowy zakwalifikowania do projektu unijnego. Antoni S. został odrzucony w konkursie, który rozpisał urząd pracy. Ponadto skarżący prosił o podanie nazwy sądu , do którego może złożyć pozew w tej sprawie, a także podanie adresu instytucji, którą może pozwać w tej sprawie w celu zasądzenia  zadośćuczynienia na jego rzecz. Antoniemu S, chodziło też o udostępnienie całości dokumentacji zgromadzonej w jego sprawie.

Dowiedz się więcej z książki
Glosa - Prawo Gospodarcze w Orzeczeniach i Komentarzach - Nr 4/2015 [EBOOK PDF]
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł


 

 

Żądania udzielenia odpowiedzi na pytania zawarte w pierwszych punktach były przedmiotem orzekania przez WSA. Odnośnie do udostępnienia dokumentacji, to marszałek poinformował skarżącego, że akta realizowanego projektu są w posiadaniu projektodawcy i urzędu pracy i to właśnie te podmioty są właściwe do ich udostępnienia.
W skardze z 20 lutego 2014 r. skierowanej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie Antoni S. zażądał zobowiązania marszałka do udzielenia informacji. W odpowiedzi na skargę marszałek wniósł o jej odrzucenie.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie oddalił skargę na bezczynność, gdyż uznał, że wojewoda nie miał obowiązku udostępniania informacji, której nie posiadał. W przypadku skargi na bezczynność organu, przedmiotem sądowej kontroli nie jest określony akt lub czynność organu administracji, lecz ich brak w sytuacji, gdy organ miał obowiązek podjąć działanie w danej formie i w określonym przez prawo terminie. Z bezczynnością organu w zakresie dostępu do informacji publicznej mamy do czynienia, gdy organ zobligowany jest udzielić informacji publicznej, a jej nie udziela i nie wydaje stosownej decyzji o odmowie udostępnienia informacji. W przypadku zaś, gdy informacja, o jaką ubiega się strona nie ma charakteru informacji publicznej, bądź organ nie dysponuje żądaną informacją to nie zachodzi potrzeba wydawania decyzji administracyjnej. Taka  sytuacja miała miejsce w rozpoznawanej sprawie, gdyż marszałek na żądanie skarżącego dotyczące podania terminu i miejsca, gdzie pod wyznaczonym adresem może zapoznać się z całością dokumentacji zgromadzonej w jego sprawie odpowiedział mu pismem z 29 stycznia 2014 r., w którym poinformował o tym, kto jest w posiadaniu przedmiotowej dokumentacji, czyli Wojewódzki Urząd Pracy i firma A.  - stwierdził WSA.
Na ten wyrok Antoni S poskarżył się do Naczelnego Sądu Administracyjnego.  NSA oddalił jego kasacje, gdyż uznał, że sąd I instancji działał prawidłowo, sprawę wyjaśnił i nie stwierdził bezczynności marszałka województwa. Jedynym błędem WSA w Olsztynie było pominięcie kwestii, czy żądana informacja ma charakter publiczny. Skarżący prosił o podanie miejsca, gdzie może zapoznać się z aktami, a potem listy zażądał listy osób, które wygrały konkurs. Otóż, według NSA taka informacja nie jest informacją publiczną, gdyż dotyczyła indywidualnej sprawy skarżącego.
- Informacją publiczną nie są dane osoby, wobec której toczy się postępowanie - podsumowała sędzia Ewa Kwiecińska.


Sygnatura akt I OSK 217/15, wyrok z 25 sierpnia 2016 r.