Woźniak, który jest doktorem nauk humanistycznych w zakresie historii, z archiwami jest związany od 1999 r. Zaczynał jako archiwista w placówce w Opolu, gdzie później pełnił funkcję kierownika. Następnie na kilka lat związał się z Narodowym Archiwum Cyfrowym, najpierw jako zastępca dyrektora, a od 2012 r. szef instytucji. W ubiegłym miesiącu premier na wniosek ministra kultury powołała go na naczelnego dyrektora Archiwów Państwowych.
Woźniak, który w ubiegłym roku skończył 40 lat, jest jednym z najmłodszych szefów instytucji. Jak przyznał, może też być przykładem, że "ścieżka kariery" w instytucjach archiwalnych jest możliwa. Opowiadając o swoich planach podkreślił, że zależy mu, by Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych była sprawną, elastyczną, dynamiczną i wysoko profesjonalną instytucją.
"Naszym celem, jako Archiwów, jest udostępnianie wiedzy historycznej, a więc kształtowanie w pewien sposób tej wiedzy także u odbiorców. Kształtowanie świadomości historycznej, że jesteśmy tutaj od dawna, że to jak i po co funkcjonujemy wynika z tego, co zdarzyło się często wiele lat temu. Powinniśmy tę świadomość podawać w sposób jak najbardziej otwarty i działać na tym polu aktywnie" - mówił Woźniak.
Podkreślił, że jest kilka pól działania Archiwów, jakimi planuje się zająć w najbliższym czasie, ponieważ działalność archiwalna jest bardzo szeroka. "Pierwsze jest związane z udostępnianiem materiałów archiwalnych użytkownikom. Drugie to gromadzenie zasobu archiwalnego tradycyjnego i co ważniejsze elektronicznego. Jesteśmy teraz w sytuacji, w której coraz więcej archiwaliów powstaje w postaci elektronicznej i będzie musiało być w tej formie gromadzone i udostępniane" - opowiadał naczelny dyrektor.
W tym segmencie - jak ocenił - Archiwa czeka sporo pracy związanej ze stworzeniem właściwej metodyki postępowania z tą dokumentacją, "katalogu dobrych praktyk". A także rozwoju infrastruktury teleinformatycznej, by dokumentację w postaci elektronicznej bezpiecznie i długoterminowo przechowywać. "I tu wkraczamy na kolejne pole związane z przechowywaniem i zabezpieczaniem dokumentacji zarówno elektronicznej, jak i tej w postaci tradycyjnej" - mówił Woźniak.
Zauważył, że choć od kilkunastu lat upowszechnia się technologia komputerowa nie oznacza to, że wytwarza się mniej dokumentów papierowych, ponieważ wydrukowanie ich jest prostsze. "Dlatego materiały, które teraz przejmujemy do archiwów są dość obszerne i zajmują dużo miejsca, więc coraz częściej zaczyna go w archiwach brakować. Stąd kolejny obszar mojego działania to kontynuacja inwestycji w infrastrukturę, czyli budowa nowych archiwów oraz rozbudowa i modernizacja istniejących" - powiedział.
Archiwa budują obecnie nowe siedziby m.in. w Krakowie i Białymstoku. Dyrektor przyznał też, że bardzo potrzebne jest powstanie w stolicy Narodowego Archiwum RP, gdzie znajdą się Archiwum Główne Akt Dawnych, Archiwum Akt Nowych i Narodowe Archiwum Cyfrowe, z których każde obecnie ma problemy lokalowe i z pomieszczeniem zbiorów. Woźniak zaakcentował, że choć kluczowym zadaniem jest zabezpieczenie miejsca magazynowego, obecnie najważniejsze jest uzyskanie finansowania.
Kolejnym obszarem planowanej aktywności jest ewidencjonowanie, opracowywanie i działalność informacyjna, czyli "to, co archiwiści robią na co dzień, by udostępnianie było proste i przyjazne dla użytkowników". "Więc cały obszar metodyki archiwalnej, czyli prac związanych z podejściem archiwistów do przygotowania materiałów do udostępniania. Tu trwają już pewne prace modernizujące naszą metodykę i bardzo mi zależy, by je zdynamizować i przyspieszyć. By osiągnąć stan, w którym metodyka opracowania będzie nowoczesna i przystosowana do wykorzystania narzędzi informatycznych. Dlatego chciałbym, by prace nad rozwiązaniami metodycznymi szły równolegle z pracami nad systemami informatycznymi" - zaznaczył Woźniak.
Za kluczowy uznał segment związany z narzędziami informatycznymi. "Jesteśmy już w trakcie prac nad bardzo ważnym systemem teleinformatycznym - Archiwum Dokumentów Elektronicznych, dzięki któremu dokumenty powstające obecnie w postaci elektronicznej będą gromadzone, przechowywane i udostępniane użytkownikom" - powiedział naczelny dyrektor.
Równolegle będą realizowane zadania związane z systemami udostępniającymi zasób zdigitalizowany, czyli głównie z portalem szukajwarchiwach.pl. "Będą dalej prowadzone prace w kierunku stworzenia z tego serwisu centralnego miejsca, w którym użytkownik ma dostęp do cyfrowych kopii materiałów archiwalnych. Jednocześnie chcę, by poprzez ten serwis można było także zamówić materiały archiwalne na określony temat i odebrać je już w konkretnym archiwum. Chcę też, żeby można tam było zamawiać inne usługi archiwalne np. wykonanie kopii czy kwerendy lub zamówienie odpisu" - mówił Woźniak.
Zapowiedział także, że w sferze pomocy archiwalnych i inwentarzy będzie dążył do tego, by cała informacja, która jest teraz dostępna w Archiwach znalazła się też w internecie. Planuje także, by wydawane przez Archiwa książki były publikowane również w postaci e-booków.
Pozytywnie ocenił prowadzoną przez archiwa działalność edukacyjną. Podkreślił, że widać, iż stają się one miejscami, które zaczynają być atrakcyjne dla szkół dostrzegających, że można tam zdobyć wiedzę w ciekawy sposób. "Będę też chciał, by przy szukajwarchiwach powstała platforma edukacyjna, na której pracownicy będą mogli tworzyć określone treści dla uczniów i studentów. Serwis będzie więc nie tylko wielką +hurtownią danych+, ale również medium, za pomocą którego będzie można w sposób atrakcyjny te dane udostępniać" - zaznaczył naczelny dyrektor.
Przyznał również, że chciałby zwiększyć otwartość Archiwów w sieci oraz promowanie ich oferty i działalności. "Kluczem do powodzenia wydaje się zrozumienie i ukształtowanie w archiwistach potrzeby wykorzystywania nowoczesnych narzędzi informacyjnych. Bo wiele rzeczy się w archiwach dzieje, jednak często nie przedostają się do szerszej świadomości. Jest np. plakat na drzwiach archiwum, ale brak informacji na Facebooku i Twitterze czy na stronie internetowej. Brakuje zrozumienia, że we współczesnym świecie informacja, która ma dotrzeć do wielu osób musi być szybka i zaistnieć szeroko. Ciągle jest na tym polu sporo do zrobienia, bo pragniemy z naszą ofertą docierać do różnorodnych odbiorców" - podkreślił Woźniak.
Anna Kondek-Dyoniziak (PAP)