Przepisy dotyczące tzw. testu bezstronności i niezawisłości sędziego Trybunał Konstytucyjny uznał za sprzeczne z trzema przepisami Konstytucji. Sędzia sprawozdawca Bartłomiej Sochański podkreślił, że bezstronność i niezawisłość sędziego można ocenić jedynie tylko po jego powołaniu na urząd. Testowanie sędziego jest możliwe tylko w konkretnej sprawie, a nie abstrakcyjnie. Są do tego ustanowione odpowiednie instrumenty w kodeksach, takich jak np. iudex suspectus. Podstawy wyłączenia sędziego nie można opierać na zasadach określonych w zaskarżonej nowelizacji. 

Trybunał Konstytucyjny w poniedziałkowym wyroku uznał, że przepisy uznane za niekonstytucyjne  są "nierozerwalnie związane" z całą ocenianą nowelizacją.

Trybunał stwierdził, że konstrukcja testu niezawisłości i bezstronności sędziego wprowadzona do polskiego systemu prawa ustawą z 9 czerwca 2022 r. bywa wykorzystywana do kwestionowania inwestytury sędziów, natomiast kontrolowana ustawa styczniowa tę możliwość poszerza. Wzajemne sprawdzanie przez sędziów prawidłowości swoich powołań w drodze postępowań sądowych jest, w ocenie Trybunału Konstytucyjnego, zaprzeczeniem zasady niezawisłości sędziów oraz poważnym naruszeniem kompetencji głowy państwa do mianowania sędziów. Istotnym elementem niezawisłości sędziowskiej jest bowiem trwałość i nieodwołalność inwestytury.

Uwzględnienie wyroków międzynarodowych

Jak stwierdził sędzia sprawozdawca, wypowiedzi orzecznicze międzynarodowych trybunałów dotyczące procedur konkursowych na stanowisko sędziego w innych systemach prawnych nie mogą być rozszerzane na ocenę ważności polskich ustaw, z pominięciem orzeczeń polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Dostosowanie polskiego ustawodawstwa w sprawie ustroju sądów do orzecznictwa międzynarodowych trybunałów musi być ostrożne i uwzględniać dynamiczny charakter wykładni. Trybunałowi Konstytucyjnemu nie są znane jakiekolwiek przykłady stosowania podobnych testów w drodze odrębnych legislacji w państwach europejskich.
Ponadto Trybunał uznał, że zmiany we właściwości Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, polegające na przyznaniu NSA nowych kompetencji w zakresie rozpoznawania spraw dyscyplinarnych oraz immunitetowych są niezgodne z art. 183 ust. 1 i art. 184 Konstytucji.

W sprawie przepisów dyscyplinarnych, Trybunał postępowanie umorzył, stwierdzając, że przedmiot kontroli mieści się w swobodzie regulacyjnej parlamentu. Wobec rozstrzygnięcia zasadniczych kwestii odnoszących się do niezawisłości i bezstronności sędziów oraz zmian w kompetencji Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Konstytucyjnego, Trybunał Konstytucyjny umorzył postępowanie dotyczące trzytygodniowego okresu vacatio legis.

Zdanie odrębne do wyroku złożył sędzia Piotr Pszczółkowski.

Inicjatywa prezydenta

Prezydent Andrzej Duda skierował styczniową nowelizację przepisów o Sądzie Najwyższym do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej w lutym br. Nowelizacja ta miała - według PiS - wypełnić kluczowy „kamień milowy” dla odblokowania przez Komisję Europejską środków na realizację Krajowego Planu Odbudowy. Jednocześnie prezydent apelował wówczas do sędziów TK, by niezwłocznie zajęli się sprawą.

Czytaj również: Do TK wpłynęło stanowisko szefa rządu w sprawie noweli o Sądzie Najwyższym>>

Czego dotyczy wniosek prezydenta

W swoim wniosku (sygn. akt Kp 1/23) prezydent zwrócił się do TK o zbadanie zgodności z Konstytucją RP m.in. przepisów o tzw. teście niezależności sędziego oraz o przekazaniu spraw dyscyplinarnych i immunitetowych sędziów do Naczelnego Sądu Administracyjnego. We wniosku prezydenckim zakwestionowano także m.in. przepisy umożliwiające wnioskowanie o wznowienie prawomocnie zakończonych spraw dyscyplinarnych i immunitetowych, a także przewidziane w tej nowelizacji vacatio legis określone na 21 dni.

- Charakter prawny przyjętych w ustawie rozwiązań prowadzi do istotnej zmiany ustrojowej w funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Uchwalone rozwiązania mają doniosłe znaczenie zarówno dla funkcjonowania NSA, SN, sądów powszechnych i sądów wojskowych, jak również dla statusu sędziów i ich konstytucyjnego umocowania. Materia ustawy ma także istotne znaczenie dla jednostki i jej konstytucyjnego prawa do sądu. Ustawa z dnia 13 stycznia br. przed jej ewentualnym wejściem w życie, musi zatem zostać poddana wnikliwej kontroli i ocenie przez TK pod względem spełnienia tego najważniejszego kryterium - zgodności z Konstytucją - wskazano w prezydenckim wniosku.

Pierwotnie termin rozprawy wyznaczono na koniec maja. Następnie został on przełożony na 27 czerwca br. W drugiej połowie czerwca tamten termin został jednak odwołany.

 

Stanowisko prezesa Rady Ministrów

W swoim stanowisku Prezes Rady Ministrów wskazał zaś, że "na potrzeby rozpatrywanego problemu konstytucyjnego prezydencką prerogatywę do powoływania sędziów, należy postrzegać przede wszystkim w perspektywie gwarancji niezależności władzy sądowniczej, nie zaś czynnika li i tylko wzmacniającego władzę i pozycję ustrojową Prezydenta".

- Mimo dodania nowej przesłanki testu niezawisłości, skutek orzeczenia wydanego w przypadku stwierdzenia, że sędzia nie spełnia wymogów niezawisłości, bezstronności oraz ustanowienia na podstawie ustawy, nie ulegnie zmianie i nadal będzie nim jedynie wyłączenie sędziego od rozpoznawania indywidualnej spraw - zaznaczono w stanowisku podpisanym przez Szczuckiego.

Czytaj też w LEX: Konstytucyjne i konwencyjne gwarancje bezstronności sędziego >

W ocenie szefa rządu przesłanka "ustanowienia na podstawie ustawy" odnosi się bowiem "do poważnych nieprawidłowości w procesie powołania sędziego, które jednak nie mają tego samego znaczenia w okolicznościach poszczególnych spraw, a w rezultacie nie zawsze prowadzą do wystąpienia skutku w postaci podważenia niezawisłości i bezstronności sędziego".

- Test nie prowadzi bowiem do podważenia, zanegowania lub uchylenia skutków aktu urzędowego prezydenta. Postanowienie wydane w wyniku przeprowadzenia testu nie pozbawia sędziego jego statusu i powierzonej mu w akcie powołania władzy sędziowskiej. Może natomiast jedynie incydentalnie ograniczyć możliwość wykonywana tejże władzy w konkretnej sprawie  - podkreślono w tym stanowisku.

Czytaj też w LEX: Test bezstronności (niezawisłości) sędziego w praktyce >

Także w odniesieniu do drugiego z zasadniczych segmentów nowelizacji, czyli przekazania spraw dyscyplinarnych i immunitetowych sędziów do Naczelnego Sądu Administracyjnego w stanowisku Prezesa RM zawnioskowano o uznanie zgodności regulacji z ustawą zasadniczą.

Premier dodał również, że "konstytucyjny katalog spraw objętych kognicją NSA (...) nie ma charakteru zamkniętego", a konstytucja "ustanawia jedynie domniemanie właściwości sądów administracyjnych w zakresie kontroli działalności administracji publicznej".

- Konstytucja nie przesądza jednak, że wszystkie sprawy dotyczące takiej kontroli będą rozpatrywane przez sądy administracyjne, i tak przykładowo, odwołania od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych rozpatrywane są przez sądy powszechne. Jednocześnie nie ustanawia zakazu powierzania NSA spraw, które zgodnie z ogólnym domniemaniem właściwości powinny należeć do kognicji sądów powszechnych - dodano.

Czytaj też w LEX: Indywidualny test niezawisłości sędziego powołanego z naruszeniem prawa – uwagi na tle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego >

 

​Prokurator Generalny nie ma wątpliwości, przepisy pogrążą NSA

W ocenie Prokuratora Generalnego, wprowadzone przez ustawę styczniową przepisy, w zakresie m.in. przyznania Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu dodatkowych kompetencji są niezgodne z obowiązującym porządkiem konstytucyjnym.

- Powierzenie Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu rozpoznawania spraw dyscyplinarnych oraz immunitetowych sędziów sądów powszechnych, sądów wojskowych oraz Sądu Najwyższego jest nie tylko niezgodne z art. 183 ust. 1, art. 184 i art. 177 Konstytucji, ale także z zasadą rzetelności i sprawności działania instytucji publicznych ze względu na ustrojowe funkcje Naczelnego Sądu Administracyjnego, oceniającego legalność stosowania prawa, jak też ze względu na nieadekwatność stosowanej przez ten sąd procedury do specyfiki postępowania w sprawach dyscyplinarnych oraz immunitetowych, w których znajdują zastosowanie reguły związane z procedurą karną - czytamy w stanowisku.

Czytaj też w LEX: Status prawny Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego oraz test bezstronności sędziego – uwagi do ustawy z 9.06.2022 r. >

Dodano, że aktualne zasoby kadrowe Naczelnego Sądu Administracyjnego są niewystarczające a sędziowie sądów administracyjnych nie mają dostatecznego doświadczenia i wiedzy niezbędnej do rozpatrywania spraw z zakresu prawa karnego (co ma fundamentalne znaczenie przy rozpoznawaniu spraw dotyczących zezwolenia na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej), "brakuje również niezbędnych aktów prawnych dotyczących wewnętrznej organizacji i funkcjonowania Naczelnego Sądu Administracyjnego w kształcie dostosowanym do nowej ustawy".

Prokurator Generalny wskazał również, że sytuacja, w której sędziowie nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za zgodność wydawanych orzeczeń z obowiązującym prawem, w szczególności za kwestionowanie konstytucyjnych prerogatyw Prezydenta, rażąco narusza zasadę legalizmu, tym bardziej, jeśli wadliwe orzeczenia zapadają w sądach wyższych instancji i rzutują na orzecznictwo sądów niższych instancji. - Naruszenie prawa ze strony funkcjonariusza publicznego powinno - w imię realizacji zasady praworządności - spotkać się ze stosowną sankcją. W przypadku oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa przez sędziego w orzeczeniu, z reguły, ze względu na specyfikę zadań realizowanych przez sądy, oznacza ona również oczywiste i rażące naruszenie konstytucyjnych wolności lub praw konkretnego obywatela - wskazał.

Czytaj też w LEX: Test niezawisłości i bezstronności sędziego sądu administracyjnego – aspekt procesowy >