Przygotowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości nowelizacja została uchwalona przez Sejm w zeszłym tygodniu. - Zmiana dotyczy 105 z istniejących w kodeksie 363 artykułów. Dodatkowo jeszcze część zmian dotyczy innych ustaw karnych. Mamy więc do czynienia z obszerną, istotną zmianą Kodeksu karnego - powiedział o w Senacie sprawozdawca komisji Marek Pęk (PiS). Jak podkreślał, "nie jest to tylko zmiana wymierzona wyłącznie w najbardziej eksponowane obecnie przestępstwa pedofilskie, jest to zmiana legislacyjna dokonująca pewnego przełomu w polityce karnej".
Czytaj: Sejm ekspresowo uchwalił dużą nowelizację kodeksu karnego >>
Zmiany za bardzo restrykcyjne
Właśnie za ten zamiar "przełomu w polityce karnej" ustawa jest krytykowana. Autorzy projektu wskazywali, że celem reformy jest "wzmocnienie ochrony prawnokarnej w zakresie czynów godzących w tak fundamentalne dobra prawne jak życie i zdrowie człowieka, wolność seksualna czy własność". Jej przeciwnicy mówią o nadmiernej restrykcyjności wprowadzanych zmian, przesadnej kazuistyce przepisów, ograniczaniu zakresu władzy sędziowskiej. Ale znaleźli już w ustawie, której projekt został w trybie nagłym, po emisji filmu braci Sekielskich, skierowany do prac sejmowych i w ciągu doby uchwalony, wiele błędów.
Cena promocyjna: 63.2 zł
|Cena regularna: 79 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Minister sprawiedliwości początkowo odrzucał te zarzuty, ale potem zdecydował o wystąpienie do senatorów o zaproponowanie ponad 30 poprawek do ustawy, a przeszło dwadzieścia innych przedstawiło Biuro Legislacyjne Senatu. Niektóre z nich pokrywały się, ale komisje senackie w koncu zarekomendowały Senatowi ponad 30 poprawek do tej nowelizacji.
- Taka liczba poprawek jest zwyczajną pracą legislacyjną. Część z nich wynika też nie z tego, że dostrzegamy jakieś błędy, tylko z chęci szukania kompromisu - ocenił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Dożywocie mniej bezwzględne
Jedna ze zmian dotyczy przepisu dotyczącego orzekania przez sąd w określonych wypadkach tzw. bezwzględnego dożywocia, bez prawa do warunkowego zwolnienia, ma polegać na tym, że sąd będzie mógł orzec takie bezwzględne dożywocie za najcięższe zbrodnie, ale nie będzie to dla sądu obligatoryjne.
Główny legislator Biura Legislacyjnego Senatu Beata Mandylis stwierdziła, że proponowane rozwiązanie bezwzględnego pozbawienia wolności "niewątpliwie narusza art. 3 Europejskiej Konwencji Praw człowieka". - Każdy wyrok orzekający zakaz warunkowego przedterminowego zwolnienia jest obciążony niezgodnością z art. 3 Konwencji - zaznaczyła.
Komentarz: Szybko zmieniony kodeks z licznymi wadami>>
Pomówienie karalne jak dotychczas
Zmiana zajdzie też w artykule 212 kodeksu karnego - wycofanie się ze zmian wprowadzonych nowelizacją zapowiedział w środę minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Przepis ten w obecnym brzmieniu przewiduje, że za pomówienia w mediach grozi kara do roku więzienia i jest ono ścigane z oskarżenia prywatnego. Natomiast przyjęta przez Sejm zmiana dodaje do tego artykułu paragraf przewidujący karę do roku więzienia również za "tworzenie fałszywych dowodów na potwierdzenie nieprawdziwego zarzutu lub nakłanianie innych osób do potwierdzenia okoliczności objętych jego treścią". To zdanie miało zostać wykreślone.
Doprowadzenie do obcowania karalne
Będzie też zmiana dotycząca przepisu o karalności za "doprowadzenie małoletniego do obcowania płciowego", którego nowelizacja została skrytykowana przez karnistów, których zdaniem prowadziłaby ona do zniesienia karalności czynu polegającego na doprowadzeniu małoletniego do lat 15 do obcowania płciowego, a więc zawężałaby odpowiedzialność za przestępstwa pedofilskie względem aktualnego stanu prawnego. Wprawdzie minister sprawiedliwości ostro skrytykował te uwagi, ale jak widać uznał, że trzeba ten przepis zmienić.
Czytaj: Eksperci: Nowelizacja kodeksu zawęża karalność za pedofilię! Minister: To kłamstwo>>
Kary za przekręcenie licznika z innym numerem
Kolejna z zarekomendowanych przez komisje poprawek dotyczy przepisu przewidującego karanie za fałszowanie wskazań liczników samochodowych. Po uchwaleniu ustawy przez Sejm pojawiła się krytyka, że nowelizacja znosi karalność tzw. przekręcania liczników, poprzez zastąpienie tego czynu innym przestępstwem. Problem polega na tym, że karalność przekręcania liczników wprowadzono inną nowelizacją, która wejdzie w życie 25 maja, a w tej nowelizacji ten sam numer nadano innemu przepisowi.
Jak zaznaczyły komisje, poprawka w tej sprawie ma charakter techniczno-legislacyjny i prowadzi do uporządkowania jednostek redakcyjnych. Zapewniono jednocześnie, że fałszowanie liczników będzie karane.
Senat zapewne nie zakończy prac nad tą nowelizacją w piątek i będzie ją kontynuował w dalszej części tego posiedzenia, które wznobione zostanie we wtorek 28 maja.