"Ustawa nie wprowadza wprawdzie zasadniczych zmian, jeśli chodzi o harmonogram ustalania i wdrażania nowego rozkładu jazdy, ale przyznaje UTK możliwość nadzorowania tego procesu. Nowe przepisy przewidują także sankcje dla zarządcy infrastruktury i przewoźników za niedotrzymanie tego harmonogramu. To uprawdopodabnia, a może nawet gwarantuje, że podobny chaos z rozkładem jak w zeszłym roku się już nie powtórzy" - powiedział Jaroszyński.
Przy wprowadzaniu poprzedniego rocznego rozkładu jazdy w grudniu ub.r. przewoźnicy niemal do ostatniej chwili nie byli w stanie porozumieć się między sobą i ze spółką zarządzającą torami. W konsekwencji podróżni mieli kłopoty z kupieniem biletów, bo połączenia nie były wprowadzone do systemu sprzedaży; nie było informacji na dworcach, zepsuła się wyszukiwarka połączeń. Do tego atak zimy powodował wielogodzinne opóźnienia i przestoje pociągów.
Jak wyjaśnił prezes UTK, nowa ustawa nakłada na zarządcę infrastruktury i przewoźników ustawowy obowiązek informowania UTK o odstępstwach od harmonogramu układania rozkładu. "Jeśli takiej informacji nie udzielą, albo odstąpienie będzie nieuzasadnione, to będzie można nałożyć kary finansowe" - wyjaśnił.
Dodał, że zapisana w nowelizacji wysokość kar może być dla spółek kolejowych dotkliwa. "Możliwe jest wymierzenie wysokiej kary, niemniej każda sytuacja będzie rozpatrywana indywidualnie, zależnie m.in. od sytuacji finansowej spółki" - wyjaśnił prezes.
Kolejarze liczą, że nowy roczny rozkład jazdy pociągów będzie znany w listopadzie. Prace nad nim zostały przyspieszone w porównaniu z ubiegłym rokiem o około dwa miesiące. Według prawa przewoźnik powinien poinformować o zmianach najpóźniej siedem dni przed ich wejściem w życie.
Agata Hernik (PAP)