Lipowicz podkreśliła, że sytuacja osób starszych będzie jednym z priorytetów jej działań podczas pełnienia przez nią urzędu RPO. "Dotychczas byliśmy nieczuli na tę sytuację. Krzywda osób starszych jest czasami krzywdą cichą i nie przekłada się na głośne echa społeczne" - powiedziała.
W jej ocenie fakt, że ludzie starsi są "cisi w swoich żądaniach", wynika z tego, iż pamiętają oni ciężkie czasy i często zadowalają się absolutnym minimum lub przyjmują złe traktowanie ich przez władzę publiczną jako coś normalnego.
Zwróciła także uwagę na dyskryminujący osoby starsze język potoczny. Za sprawą świadczeń, które otrzymują, wszystkich określa się mianem "emeryci i renciści". Dodała, że osoby starsze dyskryminują także obowiązujące przepisy prawa oraz praktyki stosowane przez prywatne podmioty - osoby po 60. roku życia są "wypychane" z rynku pracy, a urzędy i banki odmawiają im np. kredytów czy dotacji ze względu na wiek.

Obecny na konferencji dyrektor zespołu prawa pracy i zabezpieczenia społecznego w Biurze RPO Lesław Nawacki podkreślił, że z inicjatywy RPO Sąd Najwyższy podjął uchwałę mówiącą o tym, że samo uzyskanie wieku emerytalnego nie stanowi przesłanki uzasadniającej wypowiedzenie stosunku pracy.
Zwrócił uwagę, że zgodnie z obowiązującym prawem prezes ZUS ma obowiązek zwolnienia inspektora kontroli Zakładu, gdy ten nabędzie prawo do emerytury. Także z kuratorem sądowym można rozwiązać umowę o pracę w związku z osiągnięciem przez niego wieku emerytalnego. "Jeśli dodać do tego fakt, że powszechny wiek emerytalny jest zróżnicowany, mamy tu do czynienia zarówno z dyskryminacją bezpośrednią ze względu na wiek, jak i pośrednią ze względu na płeć" - powiedział Nawacki. Dyrektor zespołu prawa konstytucyjnego i międzynarodowego w Biurze RPO Mirosław Wróblewski zwrócił z kolei uwagę na obligatoryjne odwoływanie przez ministra sprawiedliwości notariuszy po osiągnięciu przez nich wieku 70 lat. Także w tym wieku automatycznie na emeryturę przechodzą nauczyciele akademiccy.

W połowie lipca Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zróżnicowanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn jest zgodne z konstytucją (ustawowy wiek emerytalny wynosi obecnie 60 lat dla kobiet, zaś dla mężczyzn - 65 lat - PAP). Poprzedni RPO Janusz Kochanowski, który wystąpił w tej sprawie do TK, podnosił, że zróżnicowanie wieku emerytalnego dyskryminuje kobiety - powoduje, że krócej oszczędzają na emeryturę, a dłużej ją pobierają. Wskutek tego ich świadczenia są niższe od świadczeń mężczyzn.
Według prognoz GUS, do 2030 r. liczba osób w wieku ponad 60 lat wzrośnie w Polsce z obecnych 7 do 10 mln. Badania Eurostatu prognozują zaś, że w 2060 r. odsetek Polaków w wieku 65+ będzie wynosił 36,2 proc., co uplasuje Polskę na pierwszym miejscu w Europie.

PAP