Jak infromuje "Rzeczpospolite", w ubiegłych latach te wyniki kształtowały się około 50 proc. Słabsze były tylko w 2010 r. (33 proc. zdało na adwokacką, 25 proc. na radcowską).
– Z informacji od szefów komisji wynika, że wiele osób kończyło rozwiązywanie testu bardzo szybko, nawet po godzinie – mówi Iwona Kujawa, dyrektor Departamentu Zawodów Prawniczych i Dostępu do Pomocy Prawnej w Ministerstwie Sprawiedliwości. – Wychodzili raczej zadowoleni. Tymczasem rozwiązanie testu w godzinę oznacza, że na jedno pytanie poświęcili mniej niż minutę. Obawiam się, że to za mało, by gruntownie zastanowić się nad pytaniem, i że wiele osób mogło wybierać odpowiedzi losowo. Być może wysokie wyniki zdawalności z lat poprzednich zachęciły też do podejścia do egzaminu osoby bez należytego przygotowania – mówi dyrektor Kujawa. Więcej>>>
Nienajlepsze wyniki egzaminów na aplikacje
Ze wstępnych danych statystycznych wynika, że test na aplikacje mogło zdać 38 proc. kandydatów na adwokatów i 33 proc. kandydatów na radców prawnych.