Czołówki wszystkich mediów obiegła informacja, że sąd odmówił wydania dziecka kobiecie, która jest lesbijką. Najczęściej powtarzane tytuły publikacji to: "Lesbijka nie odzyska dziecka", "Czteroletnia Marysia będzie mieszkać z babcią, a nie matką lesbijką" itp. Przekaz jest prosty - kobieta nie dostanie swojego dziecka, ponieważ jest lesbijką. A tymczasem prawda jest trochę inna.
Wrocławski sąd rzeczywiście zdecydował o ograniczeniu władzy rodzicielskiej Annie K. poprzez umieszczenie 4-latki w rodzinie zastępczej u babci. Jednak, jak podkreśliła w uzasadnieniu wyroku sędzia Karolina Kosikowska-Kosmala, zadaniem sądu nie było ustalenie, czy osoba o orientacji homoseksualnej może być matką. - Zadaniem sądu było ustalenie, czy babcia dziecka, która zajmuje się małoletnią od dwóch lat, powinna dalej sprawować tę opiekę, czy może przejąć ją matka - mówiła
sędzia. Jednocześnie na podstawie opinii psychiatrycznej, psychologicznej i pedagogicznej sąd stwierdził, że 23-letnia Anna K. wykazuje "pewną niedojrzałość emocjonalną", natomiast babcia "obecnie prawidłowo opiekuje nad dzieckiem i wypełnia funkcje rodziny zastępczej".
W większości artykułów na ten temat te informacje się znalazły. Podobnie jak ta, że matka jakiś czas temu zostawiła dziecko u swojej matki i na dłużej zniknęła, a dopiero po jakimś czasie przypomniała sobie o dziecku. Jednak te fakty to zwykle końcówki tekstów, a już nikt nie umieścił ich w tytule czy nadtytule publikacji. A te właśnie elementy najszybciej i najmocniej docierają do świadomości odbiorców. Wielu czytelników nie czyta artykułów do końca, często wręcz poprzestając na tytule, nadtytule i pierwszym akapicie. Dla takich odbiorców, sąd odebrał matce dziecko, bo jest lesbijką. To fakt, że w znanej z wielowiekowej tradycji tolerancji Polsce znalazłoby się wielu, którzy chętnie by takie zakazy ferowali. Jednak wrocławskiemu sądowi tego zarzutu postawić nie można.
Niedojrzała emocjonalnie matka nie odzyska dziecka
Czołówki wszystkich mediów obiegła informacja, że sąd odmówił wydania dziecka kobiecie, która jest lesbijką. Tymczasem zadaniem sądu nie było ustalenie, czy osoba o orientacji homoseksualnej może być matką.