Zdaniem autora komentarza zamieszczonego na portalu Adwokatura.pl, najistotniejszym fragmentem w tym przypadku jest §9 ust. 2 pkt a) „chyba że jest to przejściowo sprawowana funkcja, mająca za cel wykonanie określonego i ograniczonego w czasie zlecenia klienta”. - Niedookreśloność tego zapisu może kusić niektórych przedstawicieli naszego zawodu do wykorzystania tego, że „przejściowość” i „ograniczenie w czasie” są określeniami na tyle nieostrymi, więc jedynie od orzeczeń poszczególnych sądów dyscyplinarnych będzie zależało czy jest to okres kilku miesięcy czy też kilku lat - uważa adw. Krysztofowicz.
Wątpliwośwci autora wzbudza też paragraf 17 zmienionego Kodeksu, dotyczący oględności wypowiedzi „zarówno wobec sądu i organów państwowych, jak wobec dziennikarzy i przedstawicieli mediów, tak aby nie uchybić zasadzie godności zawodu”. Zdaniem Krysztofowicza zasadne jest pytanie, czy zapis tej treści był konieczny. - Dla przypomnienia. W starym brzmieniu „Adwokat, mając zagwarantowaną przy wykonywaniu czynności zawodowych wolność słowa, powinien zachować umiar i oględność w wypowiedziach.” Skoro zatem adwokat miał w ogólności zachować umiar i oględność w wypowiedziach, to chyba nie miało to większego znaczenia, czy wypowiedzi te miały charakter medialny czy przed sądem - pisze.
Więcej>>>
Nie wszystkim podobają się zmiany w Kodeksie Etyki Adwokackiej
Przepis umożliwiający adwokatowi pełnienie funkcji członka zarządu w spółce prawa handlowego, czy też prokurenta, jest jedna z bardziej kontrowersyjnych zasad znowelizowanego niedawno Kodeksu Etyki Adwokackiej - twierdzi adw. Aleksander Krysztofowicz, zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego ORA w Warszawie i członek komisji Komunikacji Społecznej NRA.