Wszystkie propozycje po pierwszym czytaniu w sejmowej Komisji Finansów Publicznych zostały skierowane do dalszych prac w podkomisji nadzwyczajnej. Zgodnie z senacką propozycją zniknie zasada „honour all cards", która zmuszała placówki do uznawania wszystkich kart.
– Może zmusić ona konsumentów do posiadania nawet dziesięciu kart płatniczych, bo nie będą mieli pewności, którą zapłacą w sklepie, a którą na stacji benzynowej – obawia się Dorota Wolicka ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Dodaje, że najprawdopodobniej ludzie odwrócą się od wygodnych transakcji bezgotówkowych na rzecz płacenia tradycyjnymi pieniędzmi.
Ten scenariusz nie musi się jednak sprawdzić. Zdaniem Roberta Łaniewskiego z Fundacji Obrotu Bezgotówkowego proponowana zmiana jest dobra i nie niesie ze sobą ryzyka zaprzestania płacenia plastikowymi pieniędzmi. – Decyzja o rezygnacji z przyjmowania płatności niektórymi kartami płatniczymi będzie prawem, a nie obowiązkiem. Nie można więc twierdzić, że będzie to rozwiązanie powszechne – przekonuje. Dodaje, że możliwość płacenia w sklepach kartami zwiększa obroty przedsiębiorców i z tego powodu nie należy się spodziewać utrudnień w transakcjach bezgotówkowych.
Źródło: Rzeczpospolita