W stolicy jest największy rynek usług prawniczych. Jednocześnie to w niej najbardziej widoczne są kontrasty między dobrze zarabiającymi szefami dużych kancelarii obsługujących wielki biznes a „wyrobnikami" żyjącymi od urzędówki do urzędówki. – Powołanie koła to efekt niezgody na politykę adwokackich władz samorządowych, która jest sprzeczna z interesem drobnych adwokatów sądowych – mowi adwokat Andrzej Nogal, przewodniczący KAS.
Tymczasem Andrzej Tomaszek, członek ORA od 18 lat, a od 2007 r. jej wicedziekan, ma wpływ na politykę izby zrzeszającej blisko 4 tys. mecenasów. Stanowią oni jedną trzecią wszystkich polskich adwokatów. Konflikt w niej odsłania więc istniejące podziały. – Nie ma żadnego konfliktu między adwokatami sądowymi a pracującymi w dużych kancelariach. Jedni i drudzy są niezbędni, bo odpowiadają różnym potrzebom rynku. Wszyscy jesteśmy adwokaturą – mówi Tomaszek.
Źródło: Rzeczpospolita>>>