Procedura cywilna w sprawach gospodarczych jest zbyt rygorystyczna, ale wymaga rozsądnej poprawy. Zadziwiające, że nawet krytyczni zwykle w ocenach działania państwa przedsiębiorcy zgodnie wystąpili przeciw tym zmianom. Nie przekonuje mnie twierdzenie, że nadal będzie można tworzyć te wydziały, gdyż znowu próbuje się mówić: zasada tak, ale będą wyjątki. Czyli wyjątki staną się zasadą. Podobnie ma być z sądami rodzinnymi - mówi sędzia Waldemar Żurek.
Sąd działa przez swoje organy, tak więc powinny się one składać z niezawisłych sędziów. Tymczasem projekt MS daje dyrektorom nadmierne kompetencje. Przepisy tworzy się na lata, także na czasy upolitycznionych ministrów. Mają one nie tylko umożliwiać sprawne zarządzanie sądami, wydawanie sprawiedliwych wyroków stosunkowo szybko, ale być także barierą dla niekompetentnych, rozpolitykowanych ministrów. Według sędziego Żurka najbardziej kontrowersyjnym pomysłem jest to, że dyrektor ma być zwierzchnikiem służbowym pracowników sądu i organizować im pracę (z wyjątkiem sędziów, referendarzy i asystentów). Jeżeli się okaże, że nowy pracownik nie radzi sobie czy np. zachodzi obawa, że udostępnia akta niepowołanym osobom, prezes może tylko prosić dyrektora o zwolnienie go. A jeżeli dyrektor odmówi? Prezes stanie się petentem dyrektora, choć nadal będzie ponosił odpowiedzialność za pracę sądu.
Źródło: Rzeczpospolita