- Co musi się wydarzyć, aby rząd i minister finansów wreszcie utworzyli system pomocy prawnej dla najuboższych? – pytał retorycznie prezes Krajowej Rady Radców Prawnych Maciej Bobrowicz w czasie konferencji zorganizowanej we wtorek 9 lipca br. w Sejmie. – Od ponad 10 lat mówi się na ten temat i kolejne projekty przepadają w Sejmie lub Ministerstwie Sprawiedliwości.
Na to pytanie nie potrafiła odpowiedzieć nawet dyrektor Iwona Kujawa, szefowa Departamentu Zawodów Prawniczych i Dostępu do Pomocy Prawnej MS. Przedstawiła jednak projekt nowej ustawy, której zalążek pojawił już w 2008 roku.
Powrót do bonów
Chodzi mianowicie o stworzenie nieodpłatnego poradnictwa prawnego opartego na bonach uprawniających do zasięgnięcia opinii prawnika. Z takim bonem osoba uprawniona (założenie jest, aby były to osoby o niskich dochodach) może udać się do organizacji pozarządowej, kancelarii radcy prawnego lub adwokata, albo poradni studenckiej. Organizacja czy prawnik natomiast zwracałby się do państwa lub samorządu o zwrot kosztów. Byłaby to pomoc wyłącznie przedsądowa. Zorganizowanie systemu pomocy tego typu spoczywałaby na barkach samorządowców, na poziomie wojewódzkim, jako zadanie zlecone rządu. Pozostałaby bez zmian pomoc prawna z urzędu przewidziana w kodeksie postępowania karnego i kodeksie postępowania cywilnego. Koszty porady sięgałyby 50 - 100 zł. Trudno nawet przewidzieć, ile czasu mogłaby zająć informacja i doradztwo.
- Sprawa jest bardzo ważna dla państwa i społeczeństwa – deklarowała dyr. Kujawa, - Projekt pozwoli w pierwszym rzędzie na zagospodarowanie rzeszy 13 tys. 400 młodych prawników, którzy skończą aplikacje w ciągu najbliższych 4 lat.
Projekt nie przewiduje powołania żadnego organu centralnego, który kontrolowałby poziom udzielanych porad. Zdaniem dyr. Kujawy taki organ generowałby dodatkowe koszty i byłby nieefektywny. Obecnie ministerstwo ocenia skutki regulacji.
Samorząd i posłowie są na tak
Poseł Grzegorz Piechota, przewodniczący sejmowej komisji Polityki Społecznej i Rodziny stwierdził, że jeśli tylko projekt rządowy wpłynie do Sejmu „jego” komisja zajmie się nim w pierwszej kolejności. - Poradnictwo obywatelskie musi być wiarygodne i profesjonalne – oświadczył, a korzyści z systemu będą czerpać osoby znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej oraz samorządy prawnicze, budując swój pozytywny wizerunek.
- Oczekujemy, że dzięki nowemu systemowi pomocy prawnej zmniejszy się liczba spraw w sądach – dodał poseł dr Robert Kropiwnicki. Przypomniał też, ze Rada Ministrów skierowała już do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o VAT, który zwalnia prawników udzielających porad pro bono z płacenia tej daniny.
Ekspert Związku Powiatów Polskich Grzegorz Kubalski zwrócił uwagę, że ważne jest, aby nowe ustawa zawierała rozwiązania, które zapobiegną nadużyciom, takim jak obecnie. Np. osoba o niskich dochodach zwraca się po kolei do kilku placówek bezpłatnych porad, aby sprawdzić, czy porada jest właściwa.
Pieniądze rozłożone na etapy
Wielu dyskutantów zwracało uwagę, że system warto wprowadzać etapami, zacząć od rozwiązań modelowych, oprzeć je na istniejącym poradnictwie, organizowanym przez ludzi dobrej woli - adwokatów, radców prawnych, RPO, ośrodki akademickie. Wspominano też o wykorzystaniu środków Unii Europejskiej w celu realizacji choćby pierwszego pilotażowego systemu. Jest to możliwe, choćby dzięki wykorzystaniu Europejskiego Funduszu Społecznego – wyjaśnił dyr. Krzysztof Więckiewicz z Departamentu Pożytku Publicznego Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej..
- Jesteśmy na dobrej drodze. Potrzebna tylko ustawa i pieniądze, a system bezpłatnych porad powstanie – pocieszył zebranych poseł Kropiwnicki.
Konferencję zorganizował Instytut Spraw Publicznych pod patronatem Komisji Polityki Społecznej Sejmu. Raport na temat poradnictwa prawnego na stronach www. isp.org.pl
Pisaliśmy o tym>>www.lex.pl/ko/czytaj/-/artykul/pomoc-prawna-dla-najubozszych
MS ma kolejny projekt ws. poradnictwa prawnego
Ministerstwo Sprawiedliwości zaproponowało w nowej ustawie o bezpłatnej pomocy prawnej dla najuboższych wprowadzenie bonów na usługę. Taki pomysł już był, ale przepadł z braku pieniędzy.