Działający z upoważnienia ministra sprawiedliwości podsekretarz stanu Michał Królikowski udzielił odpowiedzi na list organizatorów kampanii społecznej „Wykreśl 212 k.k.” z 19 listopada 2013 r. w sprawie depenalizacji przestępstwa zniesławienia.
W liście datowanym na 7 stycznia 2014 r. minister Królikowski nie zgadzając się z opinią organizatorów kampanii na temat depenalizacji zenisławienia podkreślił, że „uzasadniony może być pogląd o niezasadności rezygnacji z ochrony prawno karnej w przypadku zniesławienia z uwagi na rozmiar i charakter skutków wywołanych tym przestępstwem. Sam fakt użycia np. środków masowego komunikowania (w tym Internetu) powoduje, że pomówienie dociera do znacząco większej liczby adresatów, a więc stopień społecznej szkodliwości takiego czynu, jest niewątpliwie znaczny”.
Minister w liście dostrzegł wzrost przestępczości z art. 212, natomiast za tendencyjny uznał sposób interpretacji przez organizatorów kampanii statystyki skazań z 212 k.k., bowiem od 2006 wzrost liczby wyroków „nie jest już tak drastyczny”. Istnienie przestępstwa zniesławienia zdaniem Królikowskiego „(…) nie narusza wolności wypowiedzi, która nie jest równoznaczna z prawem do całkowitej dowolności i zgodną na działanie wolnego rynku werbalnego zła”. Co więcej, „pozostawienie jedynie drogi postępowania cywilnego (…) jako możliwego mechanizmu ochrony naruszonych dóbr, wydaje się niewystarczającym i cęsto długotrwałym oraz kosztownym sposobem realizacji praw jednostki, której godność i dobre imię zostało naruszone znieważająca wypowiedzią”.
Odpowiedź wiceministra>>>
MS: jeszcze raz "nie" dla likwidacji art. 212 kk
Pozostawienie tylko drogi cywilnej dla ochrony naruszonych dóbr osobistych wydaje się mechanizmem niewystarczającym, a do tego często długotrwałym oraz kosztownym. Takiej argumentacji używa resort sprawiedliwości w kolejnej odmowie depenalizacji przestępstwa zniesławienia.