"Agencja Mienia Wojskowego sprzedała w 2012 roku 153 rakiet typu 9M32, wchodzących w skład zestawu „Strzała 2-M”, na rzecz podmiotu krajowego, który dysponował stosowną koncesją na wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym oraz innymi potrzebnymi pozwoleniami wydawanymi przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Sprzedaż nastąpiła w drodze przetargu, zgodnie z istniejącymi regulacjami prawnymi" - napisała w poniedziałkowym komunikacie AMW.
Rzecznik MON Jacek Sońta podkreślił w poniedziałek w rozmowie z PAP, że z kontroli MON wynika, że AMW nie powinna była sprzedawać na wolnym rynku rakiet przeciwlotniczych "Strzała". W ub. tygodniu szef resortu Tomasz Siemoniak informował, że zmieniono procedury tak, by wykluczyć powtórzenie się takiej sytuacji.
Kontrola w Agencji Mienia Wojskowego dotycząca oceny procedury sprzedaży przeciwlotniczych przenośnych zestawów rakietowych "Strzała-2" i "Strzała-2M" odbyła się na polecenie ministra obrony narodowej dniach 24 września - 3 października br.
"W związku z wynikami kontroli w Decyzji MON w sprawie gospodarowania niektórymi składnikami mienia Skarbu Państwa wprowadzono zapis obligujący gestorów zbędnego sprzętu i uzbrojenia do informowania o ograniczeniach co do obrotu sprzętem i uzbrojeniem już na etapie planowania przekazania" - poinformowano w komunikacie resortu w miniony piątek.
W komunikacie AMW napisała, że międzynarodowe porozumienie z Wassenaar nie dotyczy ograniczeń obrotu przeciwlotniczymi zestawami rakietowymi w układzie krajowym. Reguluje natomiast kwestie odnoszące się do kontroli eksportu broni konwencjonalnej oraz produktów podwójnego zastosowania (dóbr i technologii). Agencja wskazuje, że na mocy tego porozumienia wszelka działalność związana z gospodarowaniem przeciwlotniczymi zestawami rakietowymi na terytorium państw je produkujących, poddana jest krajowym przepisom ustawowym i wykonawczym, które AMW zastosowała przy ich sprzedaży.
Na podstawie obowiązujących w 2012 roku regulacji prawnych – według AMW - można było dokonać wywozu (eksportu) przenośnych zestawów rakietowych (MANPADS) korzystając z tzw. zezwolenia generalnego ustanawianego mocą rozporządzenia Ministerstwa Gospodarki. Dopiero 29 maja 2014 roku wprowadzone zostało rozporządzenie, w którym stwierdzono, że zezwolenie takie nie będzie obejmowało tego rodzaju broni (MANPADS).
Agencja Mienia Wojskowego napisała w komunikacie, że firmę, która w obrocie krajowym kupiła sprzęt od AMW obowiązują dokładnie te same procedury i Wewnętrzny System Kontroli, który reguluje zasady obrotu z zagranicą towarami, technologiami i usługami o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa, a także (dla utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa) - zasady kontroli i ewidencji tego obrotu oraz odpowiedzialności za niezgodny z prawem obrót tymi towarami, technologiami i usługami. „Sprzedaż krajowa przez AMW była zgodna z obowiązującymi przepisami prawa, a dopiero ewentualna próba ich eksportu mogłaby być interpretowana jako naruszenie prawa” – uważa AMW.
5 grudnia MON wydało komunikat, w którym napisano, że jednym z zaleceń pokontrolnych w AMW w związku ze sprzedażą „Strzał” jest informowanie Agencji o tym, że sprzęt, który otrzymuje do sprzedaży wymaga koncesji lub podlega ograniczeniom.
MON podawało, że po zakończeniu postępowania prokuratorskiego zestawy rakietowe "Strzała-2" i "Strzała-2M" mogą trafić do Mesko S.A. albo zostaną zutylizowane.
Prokuratura wszczęła śledztwo ws. sprzedaży w 2012 r. przez Agencję Mienia Wojskowego prywatnej firmie 78 niedziałających zestawów przeciwlotniczych "Strzała", zawierających ponad 150 rakiet, pod koniec września. Drugi wątek śledztwa dotyczy możliwej próby naruszenia ograniczeń dotyczących eksportu tego typu sprzętu - firma miała próbować wysłać rakiety, wyrzutnie i zestawy startowe za granicę.
Wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak mówił po ujawnieniu sprawy przez media, że służby, które badały transakcję, nie sygnalizowały nieprawidłowości, a próba eksportu została udaremniona przez Ministerstwo Gospodarki. Podkreślił, że elementy zestawów nie działały, sprzęt był pozbawiony cech bojowych. Poinformował zarazem, że po medialnych doniesieniach o możliwej próbie nielegalnego eksportu zlecił pilną kontrolę w AMW i jednostkach oraz instytucjach wojskowych, by sprawdzić, czy działania po stronie wojska były prawidłowe. (PAP)