Autorka przypomina w komentarzu opublikowanym w Serwisie Informacji Prawnej LEX, że wprowadzony ustawą z 12 lipca 2017 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw tzw. losowy system przydziału spraw określa zasady dotyczące m.in. sposobu losowania spraw, ustalania składów wieloosobowych, podziału spraw na kategorie, w których dokonuje się losowego przydziału spraw.
- Zagadnienie dotyczące przydziału spraw sędziom nie jest wbrew pozorom materią stricte techniczną. Rozdział spraw pomiędzy poszczególne sądy oraz sędziów należy rozpatrywać w kategoriach realizacji prawa stron do rzetelnego procesu (art. 45 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 2.04.1997 r.). Konstytucyjna gwarancja prawa do sądu obejmuje prawo do sądu właściwego, co znaczy więcej aniżeli samo prawo do sądu zewnętrznie właściwego, w rozumieniu zachowania przepisów o właściwości miejscowej, rzeczowej i funkcjonalnej. Ważnym aspektem konstytucyjnej właściwości sądu jest także gwarancja sądu wewnętrznie właściwego, czyli prawo do ustawowego sędziego czy naturalnego sędziego - czytamy w komentarzu .
Czytaj: Prezes SO w Kaliszu: System losowego przydziału spraw działa>>
Jak podkreśla autorka komentarza, system ten z uwagi na gwarancyjne znaczenie prawa do sądu właściwego powinien odpowiadać wymaganiom rzetelnego procesu (art. 45 ust. 1 Konstytucji). Zasady i kryteria co do metodologii alokacji spraw powinny być obiektywne i uwzględniać: gwarancje prawa do rzetelnego procesu, niezawisłość i bezstronność sędziowską, legalizm procedury, naturę i złożoność spraw, kompetencje, doświadczenie i specjalizację sędziów, liczbę sędziów i ich obciążenie oraz jawność dla opinii publicznej zasad przydziału spraw. System podziału czynności w sądach powinien więc być transparentny, a wszelkie odstępstwa od ustalonych reguł precyzyjnie zredagowane, i poddawać się zewnętrznej kontroli.
Zdaniem Anety Łazarskiej, nierównomierny przydział spraw może stanowić zagrożenie także dla wewnętrznej niezawisłości sędziego. - Sędzia, rozstrzygając konkretny spór sądowy, powinien działać w sposób wolny od jakiejkolwiek presji wewnątrzsądowej oraz czasowej związanej z rozstrzyganymi sprawami. Obciążenie sądu stanowi poważne zagrożenie dla niezawisłości sędziowskiej - stwierdza. Jej zdaniem może to prowadzić do „szybkiego sądzenia”, przejawiającego się w tym, że sędziowie będą starali się zakończyć powierzone im sprawy bez większego nakładu pracy. - Presja czasu może prowadzić do tego, że sędzia będzie się decydował na rozstrzygnięcie, które zajmie mu najmniej czasu i które będzie mógł w prosty sposób uzasadnić, a niekoniecznie takie, które będzie sprawiedliwe - stwierdza sędzia Aneta Łazarska.