Ale może się zdarzyć sytuacja, gdy niezastosowanie tego przepisu spowoduje, że rozstrzygnięcie będzie prowadziło do dalej idącej niekonstytucyjności. Wtedy sądy mogą jednak go zastosować. Trybunał zostawia im opcje do wyboru. Tylko to trzeba zauważyć. A sądy oczekują, że im się powie: ma być tak albo tak.
Boją się, że im wyższa instancja wyrok uchyli.
- Może uchyli. A może nie uchyli, jak dobrze uzasadnią. Sędziowie muszą mieć odwagę stosowania prawa w sposób zgodny z konstytucją, zgodny z Europejską Konwencją Praw Człowieka. Stosowanie prawa to dyskurs, wymiana argumentów. A my się dyskursu boimy. Sędziowie chcą mieć wygodne miejsce na najwyższej grzędzie w kurniku. A tu trzeba myśleć i brać za to odpowiedzialność
Łętowska: sędziowie boją się sami decydować
Nie ma dialogu, współpracy pomiędzy Trybunałem a sądami. Kiedy dajemy ustawodawcy czas na poprawienie przepisu, to sądy, którym w tym czasie przychodzi orzekać w oparciu o ten przepis, powinny MYŚLEĆ - proszę to napisać dużymi literami! Powinny wziąć pod uwagę, że przepis jest sprzeczny z konstytucją i - powołując się na tę okoliczność - nie stosować go - mówi prof. Ewa Łętowska, były sędzia Trybunału Konstytucyjnego.