30 maja odbyło się Zgromadzenie Ogólne Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa (ENCJ). Uczestniczyli w nim także przedstawicieli KRS. W podsumowującej je "Deklaracji Lizbońskiej o przywództwie na rzecz pozytywnych zmian" zaznaczono, że ENCJ "śledzi z rosnącym niepokojem reformę KRS", a obecność jej przedstawicieli na zgromadzeniu "nie oznacza, że ENCJ uznaje, iż status członkowski (KRS) w ramach stowarzyszenia zostanie utrzymany".
Wskazano też, że trwa weryfikacja stanowiska ws. dalszego członkostwa KRS w ENCJ. - Rada Wykonawcza planuje zakończenie procesu przeglądu sytuacji w ciągu następnych kilku miesięcy - dodano. Poinformowano, że wnioski, wraz z warunkami kontynuacji członkostwa KRS w ENCJ, będą udostępnione członkom.
Spotkanie pod koniec czerwca
Jak powiedział LEX.pl rzecznik KRS sędzia dr Maciej Mitera spotkanie z przedstawicielami ENCJ zaplanowano na 21 czerwca. - Wszystko wskazuje na to, że dojdzie do skutku bo obie strony zaakceptowały ten termin - dodał.
Poinformował równocześnie, że przedstawiciele KRS podczas spotkania w Lizbonie przekazali władzom ENCJ opracowanie, w języku angielskim, dotyczące statusu KRS i zmian, które miały miejsce. Dodał, że polska strona będzie chciała spokojnie przedstawić nowe rozwiązania prawne podczas najbliższego spotkania.
W ocenie sędziego wątpliwości przedstawicieli ENCJ wynikają z negatywnej narracji jaka płynie z Polski. Zaznaczył, ze podczas zgromadzenia w Lizbonie prostował w kuluarach szereg informacji dotyczących m.in. łamania w Polsce praw człowieka, aresztowania sędziów, wyrzucania ich na bruk.
- Pytałem czy sędzia mówił, że został aresztowany czy, że będzie aresztowany. Bo to duża rozbieżność. Odpowiadali: że będzie aresztowany. Kolejna kwestia wyrzucenie prezesów sądu na bruk. Wyjaśniałem, że prezes usunięty ze stanowiska wraca do czynności orzeczniczych, jest sędzią i sądzi. A także, że suwerennym prawem ministra sprawiedliwości, jako zwierzchnika administracyjnego jest dokonywanie zmian kadrowych. Ma prawo tworzyć swoją politykę kadrową, będzie z tego rozliczany i jest za nią odpowiedzialny - dodał.
Sędzia Mitera dodał, że przedstawiciele innych rad twierdzili też m.in., że minister sprawiedliwości jest przewodniczącym i zwierzchnikiem KRS. - Wyjaśniałem, że ja nie mam szefa a minister jest jednym z 25 członków KRS, zasiada w niej z urzędu - dodał.
Wykluczenie możliwe, sytuacja nie utrudnia pracy KRS
Sędzia przyznał równocześnie, że wykluczenie KRS ze struktury ENCJ jest możliwe. - Status przewiduje oczywiście, że jeśli któryś z krajów członkowskich nie respektuje zasad wyrażonych w statucie może zostać wykluczony, ale należy wysłuchać dwóch stron - dodał.
Zaznaczył, że to iż Europejska Sieć Rad Sądownictwa zajęła się doniesieniami dotyczącymi Polski nie jest niczym szczególnym.
- Przykładowo jeśli międzynarodowe stowarzyszenie dziennikarskie miałoby sygnały, że dziennikarze w jakimś kraju są aresztowani, odbiera się im laptopy, są wyrzucani na bruk i miało równocześnie w swoim statusie zapis, że kraj który nie przestrzega praw ma być z niego usunięty, to nie zajęłoby się sprawą? - pyta retorycznie.
Ocenia, że ta sytuacja nie utrudnia pracy Krajowej Rady Sądownictwa.
- Nie widzę takiego zagrożenia. Kandydowałem do tej Rady, to, że jestem jej członkiem jest dla mnie zaszczytem. Gdybym miał wątpliwości, nie zrobiłbym tego. Każde kwestie natury prawniczej mają to do siebie, że ilu prawników tyle głosów. Autorytety prawnicze i wielu sędziów uważa, że to jest niekonstytucyjne. Dobrze, to ja przedstawię opinię wielu autorytetów i wielu sędziów, które pokazują, że nie doszło do naruszenia ustawy zasadniczej - powiedział.
Wskazał, że jedynym organem, który może stwierdzać niekonstytucyjności jest Trybunał Konstytucyjny.
- Wynika to z utrwalonej linii orzeczniczej samego TK ale też SN i NSA - dodał sędzia.