Zdaniem autora, równie problematyczne okazuje się określenie miejsca działania sprawcy wykorzystującego laptopa i bezprzewodowe łącze internetowe lub telefonię GSM do popełniania przestępstw stricte komputerowych, takich jak np. hacking czy sabotaż komputerowy. Nie tylko lokalizacja, ujęcie takiego przestępcy oraz zgromadzenie dowodów umożliwiających pociągnięcie go do odpowiedzialności, lecz także stwierdzenie, czy będzie on podlegał pod ustawę karną danego państwa, to realne problemy, z jakimi konfrontowane są organy ścigania i karania na całym świecie. Więcej>>>
Krajowe prawo nie zawsze dobre na wirtualne przestępstwo
W stosunku do cyberprzestępstw pytanie o możliwość zastosowania krajowej ustawy karnej ma z tego względu kluczowe znaczenie, ponieważ organy ścigania coraz częściej konfrontowane są z sytuacją, w której informacje zakazane przez prawo dostępne są w danym państwie za pomocą jednego "kliknięcia" myszką, jednak fizycznie zlokalizowane są na serwerze znajdującym się za granicą - pisze na łamach "Europejskiego Przeglądu Prawa" dr Maciej Siwicki z Katedry Dziennikarstwa i Komnikacji Społecznej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.