Prace nad zmianami podjęto w kontekście zbliżających się terminów zakończenia wyroków 25 lat pozbawienia wolności odbywanych przez seryjnych zabójców, którzy byli skazani na kary śmierci, zamienione po 1989 r. na kary 25 lat więzienia.
W końcu lipca, po pierwszym czytaniu, Sejm zdecydował, aby problemem tym zajęła się specjalnie powołania komisja. W czwartek rządowy projekt poparło siedmiu członków tej komisji, nikt nie był przeciw, jeden poseł wstrzymał się od głosu.
Propozycja dotyczy postępowania wobec "osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenia życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób". Resort sprawiedliwości podkreśla, że przepisy mają dać możliwość wysłania na terapię osób, które odbyły karę, lecz zachodzi obawa, że znów popełnią przestępstwo.
Wobec takich osób można byłoby zainicjować postępowanie przed sądem. Ten decydowałby, czy trzeba ją umieścić w specjalnie utworzonym Krajowym Ośrodku Terapii Zaburzeń Psychicznych czy ewentualnie zastosować dozór policyjny. Postępowanie wszczynane byłoby na wniosek dyrektora zakładu karnego, jeśli konieczność taką wskażą opinie psychiatryczne i psychologiczne. Przed wydaniem decyzji sąd musiałby poznać opinię o sprawcy dwóch biegłych psychiatrów, a w niektórych wypadkach także psychologa i seksuologa.
Posłowie z komisji doprecyzowali m.in. uregulowania dotyczące stosowania przymusu bezpośredniego oraz udzielania pierwszej pomocy osobom umieszczonym w ośrodku. Przyjęto także, iż do czasu powołania w ośrodku służby ochrony przejściowo funkcje ochronne będą wykonywali delegowani do tej pracy funkcjonariusze Służby Więziennej.
W myśl projektu sprawca nieumieszczony w ośrodku, ale poddany dozorowi, musiałby informować policję o zmianie miejsca stałego pobytu, miejsca zatrudnienia i zmianie imienia i nazwiska, a na żądanie - również o miejscu aktualnego i zamierzonego pobytu oraz terminach i miejscach wyjazdów. Policja miałaby prawo weryfikować te informacje, a także prosić sąd o zgodę na operacyjną kontrolę takiej osoby, zwłaszcza jeżeli zachodzi podejrzenie, że sprawca czyni przygotowania do popełnienia nowej zbrodni.
Wydając postanowienie o uznaniu osoby za stwarzającą zagrożenie, sąd zarządzałby pobranie od tej osoby DNA, odcisków palców oraz wizerunku i umieszczenia tych danych w policyjnych bazach.
W projekcie zapisano, że warunkiem opuszczenia ośrodka zamkniętego jest skuteczna terapia. Ośrodek co pół roku miałby obowiązek przesyłać sądowi opinię o stanie zdrowia sprawcy i postępach w terapii.
Zgodnie z dołączoną do projektu propozycją rozporządzenia liczba łóżek w ośrodku ma wynosić maksymalnie 60. Według szacunków MS liczba przebywających w nim byłych więźniów prawdopodobnie nie powinna jednak jednorazowo przekroczyć 10 osób.
Projekt budzi kontrowersje - w toku prac zwracano uwagę, że wprowadzając możliwość dalszego izolowania osób, które odbyły już karę, w istocie karze się je po raz drugi za to samo. We wtorek z szefowania komisji zrezygnował Michał Kabaciński (Twój Ruch), według którego rządowy projekt jest niekonstytucyjny. Szefową komisji została Ligia Krajewska (PO).
W komisji na rozpatrzenie oczekuje jeszcze projekt Solidarnej Polski dotyczący tej samej kwestii. SP proponuje nowelizację Kodeksu karnego dotyczącą możliwości orzekania przez sąd wobec niebezpiecznego skazanego - w toku wykonywania przez niego kary - o skierowaniu go na leczenie już po odbyciu tej kary.
Tę propozycję negatywnie we wtorek ocenił rząd. Zdaniem MS projekt SP nie rozwiąże problemu, gdyż obecna regulacja, nawet po zmianach poselskiego projektu, może dotyczyć tylko sprawców czynów, które zostały popełnione wyłącznie po jej uchwaleniu. SP proponuje umieścić w projekcie zapis, że ustawę stosuje się także wobec sprawców skazanych przed jej wejściem w życie.