Królikowski był wiceministrem sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, jest profesorem UW. Brał też m.in. udział w pracach nad przygotowywanymi przez prezydenta Andrzeja Dudę projektami ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku zastosowała wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 500 tys. zł i zakaz wykonywania zawodu adwokata.
Czytaj: Były wiceszef MS Michał Królikowski zatrzymany >>
Jest postępowanie dyscyplinarne, wkrótce przesłuchanie adwokata
Jak powiedział LEX.pl rzecznik dyscyplinarny Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, zostało już wszczęte postępowanie dyscyplinarne wobec Królikowskiego.
- Zostało wydane postanowienie o przedstawieniu zarzutu, który jest tożsamy z postanowieniem o przedstawieniu zarzutu pokuratury. Myślę, że w niedługim czasie zostanie on ogłoszony panu mecenasowi, a po przesłuchaniu, do którego musi dojść, po złożeniu wyjaśnień - jeśli pan mecenas będzie chciał je złożyć, podejmę decyzję czy wystąpie do sądu dyscyplinarnego o zawieszenie go w czynnościach - dodał Stępiński.
Ponad 2 mln zł na konto kancelarii, depozyt adwokacki ze wsteczną datą
Z ustaleń śledczych wynika, że tuż po zatrzymaniu szefów grupy przestępczej - 8 lutego 2017 r., na konto kancelarii adwokackiej Królikowskiego przelano 300 tys. złotych. Pieniądze miały pochodzić z rachunku jednej ze spółek zaangażowanych w proceder. 210 tys. zł - jak informowano - adwokat przelał nastepnie na swój rachunek osobisty.
Z kolei 9 lutego - według śledczych - na rachunek kancelarii wpłynęło milion złotych i środki te przekazano na rachunek pomocniczy kancelarii tworząc "depozyt adwokacki". Na umowie, która go dotyczyła wpisano jednak datę wsteczną - 6 luty 2017 r.
Prokuratura informowała też, że do 6 września 2017 roku mecenas przyjął na konto swojej kancelarii ponad 2 miliony 411 tys. złotych, mimo że od 8 lutego miał świadomość podejmowanych przez prokuraturę czynności zmierzających do zabezpieczenia zgromadzonych przez podejrzanych środków finansowych.
Czytaj: Depozyt adwokacki musi wynikać z jasnej umowy>>
Pieniądze krążące między kontami, część na spłatę kredytu
Według śledczych znaczną cześć pieniędzy, zgromadzonych w depozycie, Królikowski miał wykorzystać na osobiste cele.
- Pieniądze przelewał na konto kancelarii, na konto swojej żony, wykorzystał m.in. do spłaty wcześniej zaciągnietego kredytu - mówił LEX.pl jeden z prokuratorów.
W sumie na prywatny rachunek i na ogólny rachunek kancelarii adwokat miał przelać ponad 500 tys. zł i 7,5 tys. dolarów amerykańskich.
Śledczy podkreślają też, że resztę pieniędzy z "depozytu adwokackiego" zwrócił nie na konto spółki, z której je otrzymał, ale na rachunek osoby fizycznej, podejrzanej w sprawie, którą przez pewien czas reprezentował. Adwokat choć ostatecznie poinformował oficerów CBŚP o adowkackim depozycie, nie chciał tez - jak informowała prokuratura wskazać rachunku bankowego, na którym znajdują się te pieniądze.
Zarzuty dla ok. 20 osób, poza Królikowskim - podejrzanych dwóch adwokatów
W sumie, w tej sprawie zarzuty usłyszało ok. 20 osób, w tym obok Królikowskiego jeszcze dwóch adwokatów.
- Jednemu z nich prokurator przedstawił zarzuty dotyczące między innymi udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i tzw. prania brudnych pieniędzy. Drugiemu przedstawiono zarzuty związane z tzw. praniem brudnych pieniędzy - podała już wcześniej prokuratura.