Chińskie konsorcjum, które buduje dwa odcinki autostrady A2 zaproponowało Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zmianę zakresu prac na budowanych dwóch odcinkach autostrady A2 między Łodzią a Warszawą oraz nowe warunki finansowe. Żadna ze stron nie chce mówić o szczegółach. Ale sprawie z zainteresowaniem przyglądają się inne firmy budujące drogi i autostrady.
Gdy GDDKiA zgodzi się na zmianę warunków umowy z Chińczykami i znajdzie sposób, by nie naruszyć przy tym prawa, to z podobnymi wnioskami mogą wystąpić również inne konsorcja, nie tylko te obecne na A2.
– Wszystkie firmy budujące autostradę A2 mają zapisane podobne warunki w umowach, z czego GDDKiA na pewno zdaje sobie sprawę. Nie wiem, co miałoby być podstawą dopłaty w przypadku firmy Covec. Problemem tego konsorcjum poza zbyt niską kwotą zaproponowaną w przetargu jest również znaczny wzrost cen materiałów budowlanych – mówi Dariusz Blocher, prezes Budimeksu.
– Gdyby to zwyżka cen była podstawą przyznania dopłaty, to również i my zwrócilibyśmy się do GDDKiA z prośbą o zmianę naszego wynagrodzenia. My też borykamy się z tym samym problemem, a ponadto w przypadku A2 ponosimy dodatkowe koszty związane z koniecznością montażu około 40 – 50 proc. więcej ekranów dźwiękochłonnych, niż to początkowo zakładano – dodaje Blocher.
Także Jarosław Popiołek, prezes Mostostalu Warszawa, podkreśla, że nie tylko Chińczycy odczuwają wzrost cen materiałów budowlanych. – Jeśli GDDKiA zgodzi się na zmianę wynagrodzenia, to mam nadzieję, że zrobi to świadomie i że będzie otwarta na podobne rozwiązania również w przypadku innych wykonawców – mówi.
Źródło: Rzeczpospolita