Pozostałe wnioski formalne, takie jak dopuszczalność wniesienia zażalenia na korzyść przez rzecznika dyscyplinarnego Sądu Apelacyjnego w Krakowie, wymagają podjęcia decyzji zanim Izba Dyscyplinarna przystąpi do meritum sprawy - poinformował sędzia Maciej Czajka, obrońca obwinionej.
Będziemy czekać na decyzję w sprawie wniosków formalnych - dodał sędzia Czajka, ale sędzia Morawiec nie stawi się na kolejne posiedzenie.
Czytaj: Izba Dyscyplinarna SN: Immunitet sędzi Morawiec uchylony>>
Właściwość i skład Izby Dyscyplinarnej
Według art. 26 ust. 2 ustawy o SN, zarzut o braku niezależności składu orzekającego będzie rozpoznawany przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej SN, a resztą wniosków - zajmie się Izba Dyscyplinarna, tj. w kwestii oświadczenia przewodniczącego składu - Jana Majchrowskiego oraz wyłączeniem sędziego Pawła Zuberta.
Warto dodać, że zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Krakowie też złożył zażalenie na uchwałę, ale Izba Dyscyplinarna pozostawiła go bez rozpoznania.
Rzecznik SA nie widzi przestępstwa
Rzecznik SA wskazał, że do czasu przejęcia sprawy przez Przemysława Radzika, zastępcy krajowego rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych, to on był uprawniony do własnej oceny potrzeby wniesienia środka odwoławczego. W jego ocenie nieuprawnione jest na obecnym etapie postepowania wskazanie jakoby delikt dyscyplinarny, który miał być popełniony przez Beatę Morawiec, wypełnił znamiona przestępstw korupcji, nadużycia uprawnień i innych. Słowem uchwała Izby Dyscyplinarnej jest wadliwa i przedwczesna. A co więcej - według rzecznika dyscyplinarnego SA, uchwała o uchyleniu immunitetu z 12 października 2020 r. została podjęta bez uwzględnienia opinii biegłego, który zajmował się analizą plików na komputerze obwinionej sędzi.
Adwokat Radosław Baszuk podkreślił, że wnioski o wyłączenie obecnego składu dotyczą niewłaściwości Izby Dyscyplinarnej w przedmiocie zażaleń na uchwały w sprawie uchylenia immunitetu.
Na posiedzeniu niejawnym sprawę rozpozna skład trzech sędziów: Przewodniczący Jan Majchrowski, Paweł Zubert i Mariusz Łodko.
Naciski na przewodniczącego składu
W oświadczeniu złożonym w poniedziałek 22 lutego br., dzień przed posiedzeniem Jan Majchrowski stwierdził, że doszło do bezprecedensowej próby wywarcia nacisku na niego i zarazem przewodniczącego składu orzekającego. Z tym, że uchwałą rady Wydziału Prawa UW zapadła ponad trzy miesiące wcześniej.
- W związku z tym skierowałem odpowiednie wystąpienie do Pierwszego Prezesa SN i Prezesa Izby Dyscyplinarnej SN, do Krajowej Rady Sądownictwa oraz – ze względu na podmiot, który się tego dopuścił – do Ministra właściwego ds. szkolnictwa wyższego - oświadczył profesor Majchrowski. - Oświadczam zarazem, że ta niedopuszczalna próba ingerencji w niezawisłość sędziowską podjęta pod moją nieobecność w formie uchwały przez Radę Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, z wniosku grupy osób na czele z r.pr., prof. Marcinem Matczakiem, nie wpłynie w żaden sposób na moją bezstronność. Jednocześnie oczekuję odpowiedniej reakcji organów, do których wystąpiłem w tej sprawie - dodał. Sędzia przekazał tę informację, wzywając jednocześnie Radę do niezwłocznego podjęcia odpowiednich działań w przedstawionej sprawie.
Sędzia Majchrowski twierdzi, że ostatnio zapoznał się z upublicznioną 12 stycznia br. uchwałą Rady Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego z 19 października zeszłego roku.
- Uchwała, co wynika jednoznacznie z jej treści, ma za zadanie w określony sposób wpłynąć na sąd orzekający w konkretnej sprawie wniosku o uchylenie immunitetu sędziowskiego wskazanego z imienia i nazwiska sędziego, któremu prokuratura chce postawić zarzuty karne - ocenił Majchrowski.
Jak podkreślił "uchwała ta stanowi w mojej opinii niedopuszczalną ingerencję w niezawisłość sędziowską zwłaszcza wobec mojej osoby". "Zaznaczam, że załatwienie wielu moich zawodowych spraw uniwersyteckich wiąże się z koniecznością podjęcia stosownych uchwał przez Radę WPiA UW, stąd presja wywierana na mnie w rzeczonej sprawie ma charakter realny i konkretny, a zatem tym bardziej bezprawny, skandaliczny, wymagający odpowiedniej reakcji" - napisał sędzia Majchrowski.
Sprawa sędzi Morawiec
W październiku ub.r. Izba Dyscyplinarna nieprawomocnie uchyliła immunitet sędzi Beaty Morawiec, prezes Stowarzyszenia Sędziów Themis. Uchylając immunitet jednoosobowo sędzia Adam Tomczyński orzekł o obniżeniu sędzi wynagrodzenia o 50% na czas trwania zawieszenia. Orzekając w tej kwestii sąd kierował się wysokim stopniem społecznej szkodliwości zachowań jakich się ona dopuściła na szkodę wymiaru sprawiedliwości i na szkodę Skarbu Państwa w zakresie środków publicznych skierowanych na potrzeby sądownictwa oraz stopniem społecznej szkodliwości przypisanych jej przez prokuratora wnioskodawcę czynów.