"Zleciłem tę kontrolę w ubiegłym tygodniu, jej wyniki dotarły do mnie wczoraj wieczorem. Wynika z niej za mało, nie jestem usatysfakcjonowany tymi wyjaśnieniami. Będę domagał się od pani prezes Sądu Apelacyjnego w Gdańsku dalszych wyjaśnień" - powiedział Gowin w programie "Jeden na jeden" w TVN24.
30 sierpnia ministerstwo sprawiedliwości zleciło kontrolę w Sądzie Okręgowym w Słupsku, który podlega Sądowi Apelacyjnemu w Gdańsku. Chodzi o informacje dotyczące szczegółów udzielanych przez sąd penitencjarny w Słupsku przerw w orzeczonej wobec Marcina P. karze więzienia, którą odbywał w zakładzie karnym w Ustce.
"Zgodnie z przepisami, ja mogę zlecić dokonanie kontroli, ale tę kontrolę przeprowadza prezes odpowiedniego sądu. Jeżeli ja nie jestem usatysfakcjonowany, jeżeli minister sprawiedliwości nie jest usatysfakcjonowany wynikami tej kontroli, to może wystąpić o przekazanie do ministerstwa akt sprawy. Tak było w przypadku tych sędziów, czy tego sędziego i tych kuratorów, wobec których już toczy się postępowanie dyscyplinarne. Sądzę, że podobnie będzie w tej sprawie" - tłumaczył Gowin.
Minister sprawiedliwości zaznaczył, że nie ma podejrzeń, aby sędziowie "kryli" innych sędziów, ale jak dodał "nie ma poczucia, żeby środowiska sędziowskie wykazywały się w tej sprawie taką determinacją wyjaśnienia i samooczyszczenia, jaką ma np. ministerstwo sprawiedliwości".
Według Gowina wobec winnych powinny być "surowe konsekwencje dyscyplinarne, włącznie z pozbawieniem prawa wykonywania zawodu".
"Sądzę, że jednym z wniosków z całej tej sprawy, z afery Amber Gold, będzie przemyślenie na nowo procedur postępowań dyscyplinarnych wobec prokuratorów i wobec sędziów" - dodał szef resortu sprawiedliwości.
Gowin tłumaczył również, że informacja ABW z ostrzeżeniem przed działalnością Amber Gold, jaka dotarła do rządu pod koniec maja nie miała prawdopodobnie wpływu na rozmowę premiera Donalda Tuska z jego synem.
"Między 24 maja a początkiem czerwca, kiedy zapewne premier rozmawiał ze swoim synem, to jest naprawdę kwestia tygodnia. Czy w ciągu tego tygodnia pismo trafiło do jego rąk? Sądzę, że nie" - powiedział Gowin. "Pragmatyka działania i premiera i ministrów jest taka, że nie od razu zapoznajemy się ze wszystkimi pismami. One zazwyczaj przechodzą przez ręce naszych współpracowników - wyłapywane są przez nich te najważniejsze" - wyjaśnił minister.
Gowin potwierdził również, że Marcin P., który od przebywa w areszcie, wnioskował o dodatkową ochronę. "Jest prawdą, że Marcin P. otoczony jest w więzieniu opieką, którą może nie nazwałbym czułą, ale mam nadzieję, że będzie bardo skuteczna" - zapewnił. (pap)
Gowin niezadowolony z wyników kontroli ws. wyroków Marcina P.
Wyniki kontroli ws. wyroków Marcina P. są niesatysfakcjonujące; będę się domagał dalszych wyjaśnień - powiedział we wtorek rano minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.