Usługodawcy zazwyczaj tłumaczą się, że oddanie dowodu osobistego gwarantuje zwrot wypożyczonego sprzętu. Dodatkowo, zasłaniają się naszą zgodą na zatrzymanie dowodu osobistego, choć wiemy, że ta zgoda była wymuszona.
Dr Wojciech Wiewiórowski, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych rozumiejąc obawy związane z nieuczciwymi klientami, przypomina, że takie postępowanie jest nieuprawnione. Wskazuje przy tym, że dane potrzebne do identyfikacji osoby, której wypożycza się jakąś rzecz wystarczy po prostu spisać. Informacje te będą pomocne przy dochodzeniu ewentualnych roszczeń z tytułu jej nieoddania. Żądanie pozostawienia dowodu w zastaw i tak nie uchroni przed nieuczciwymi klientami, bo dowód może być np. skradziony.
Niejednokrotnie zdarza się również, że nasz dowód osobisty, jest kserowany. Żeby ustalić, czy ktoś ma do tego prawo, powinniśmy zastanowić się, czy jest on uprawniony do pozyskania wszystkich danych, które dokument zawiera - wyjasnia dr. Wiewiórowski. - Samo kserowanie dokumentu jest czynnością stricte techniczną. Najważniejsze jest to, by ten kto pozyskuje dane zawarte w dowodzie tożsamości był do tego uprawniony. Przy czym istotny jest zakres danych, jakie się gromadzi, który często określony jest w przepisach prawa. Zaznaczyć bowiem należy, że najistotniejsza jest podstawa prawna i zakres pozyskiwanych danych osobowych a nie sama czynność kserowania. Zatem, o ile ktoś uprawniony jest do pozyskania naszych danych, to nie ma znaczenia w jaki sposób te dane utrwala - dodaje Generalny Inspektor.
Źródło: GIODO