Jak podało radio France Info, sąd przyznał rację związkowcom, którzy prowadzili od wielu miesięcy prawną batalię przeciw niedozwolonym praktykom Carrefoura. Werdykt ten może pociągnąć za sobą we Francji lawinę kolejnych pozwów sądowych dotyczących tysięcy pracowników innych sieci handlowych.
Sprawa, w której zapadł wyrok, dotyczy 172 pracowników hipermarketu Carrefour w miejscowości Givors na przedmieściach Lyonu. Według sądu, pracodawca złamał przepisy, gdyż nie przestrzegał minimalnej wysokości wynagrodzenia, która we Francji wynosi przy pracy na pełny etat około 1100 euro netto miesięcznie (lub 7 euro netto za godzinę). Praktyka ta polegała na tym, że Carrefour przy obliczaniu stawek nie uwzględniał przerw w pracy na odpoczynek przysługujących zatrudnionym.
"Walec drogowy, który stanowi grupa Carrefour, właśnie się zepsuł" - tak skomentowali wyrok sądu przedstawiciele dwóch największych francuskich związków zawodowych CGT i CFDT, zadowoleni z korzystnego dla siebie orzeczenia.
Według adwokatów związkowców, orzeczenie w sprawie Carrefoura "nada ton" wielu innym podobnym sporom, które toczą się obecnie przed francuskimi sądami.
Ze swojej strony dyrekcja sieci hipermarketów powiadomiła w komunikacie, że "przyjęła werdykt do wiadomości". Carrefour zaznaczył jednocześnie, że wyrok dotyczy przypadków, które zdarzyły się przed 2009 rokiem, a obecnie "wszyscy pracownicy" sieci "otrzymają roczną pensję wyższą od minimalnej".
Z Paryża Szymon Łucyk (PAP)