Po raz pierwszy Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu zweryfikował ważność stosowania zasady prawa "ne bis in idem" w strefie Schengen. Zgodnie z nią "nikt nie może być ponownie sądzony lub ukarany w postępowaniu karnym za ten sam czym zabroniony pod groźną kary, w odniesieniu do którego zgodnie z ustawą został już uprzednio uniewinniony lub za który został już uprzednio skazany prawomocnym wyrokiem na terytorium Unii".
Innymi słowy, nikt nie może być ponownie karany i ścigany za to samo przestępstwo.
Wyrok dotyczy sprawy Polaka, Piotra Kossowskiego, któremu prokuratura w Hamburgu zarzuciła wymuszenie rozbójnicze. W 2005 r. Kossowski zastraszył swoją ofiarę, zmusił ją do podpisania umowy sprzedaży samochodu i zawiezienia go na stację paliw, z której zbiegł, odjeżdżając wspomnianym pojazdem. Kilka tygodni później Kossowski został zatrzymany podczas kontroli drogowej w Kołobrzegu. Mężczyzna został zabrany na przesłuchanie w związku z innym przestępstwem, za które był poszukiwany. Ale po przeszukaniu samochodu, którym jeździł Kossowski, prokuratura rejonowa w Kołobrzegu postanowiła dołożyć do zarzutów przeciwko Polakowi sprawę z Niemiec i wszczęła w związku z tym postępowanie przygotowawcze.
Tym sposobem zarówno prokuratura polska, jak i niemiecka, prowadziły postępowanie dotyczące tej samej osoby i tego samego czynu.
Trzy lata później prokuratura w Kołobrzegu umorzyła jednak postępowanie przeciwko Kossowskiemu z braku dostatecznie uzasadnionego podejrzenia popełnienia czynu. Prokuratura uzasadniła decyzję tym, że Kossowski odmówił składania wyjaśnień, a pokrzywdzony i świadek mieszkali w Niemczech, więc nie mogli zostać przesłuchani, a ich wersja wydarzeń - zweryfikowana.
W odpowiedzi prokuratura w Hamburgu wydała za Kossowskim Europejski Nakaz Aresztowania i zażądała od Polski jego ekstradycji. Polskie władze odmówiły.
Kossowskiego udało się zatrzymać dopiero pięć lat później w Berlinie. Niemiecka prokuratura oskarżyła go o czyny sprzed dziewięciu lat i skierowała sprawę do sądu w Hamburgu. Ten jednak odmówił wszczęcia postępowania sądowego, wskazując właśnie na umorzenie sprawy przez prokuraturę w Kołobrzegu i zasadę ne bis in idem, obowiązującą w strefie Schengen. Sprawa trafiła do Luksemburga.
W środowym wyroku Trybunał Sprawiedliwości przypomniał, że celem zasady jest zagwarantowanie osobie - która została już skazana i odbyła karę bądź też została prawomocnie uniewinniona w jednym z państw strefy Schengen - by mogła się przemieszczać wewnątrz strefy bez obaw, że o te same czyny będzie ścigana w innym państwie. Zasada ta jednak nie może chronić podejrzanego. Osoba podejrzana o popełnienie przestępstwa musi się więc liczyć z tym, że za te same czyny będzie poszukiwana kolejno w kilku państwach członkowskich.
W odniesieniu do sprawy Kossowskiego Trybunał ocenił, że postanowienie prokuratora kończące postępowanie karne i umarzające prawomocne postępowanie przygotowawcze prowadzone przeciwko osobie bez nałożenia kary trudno uznać za prawomocny wyrok; tym bardziej że nieprzesłuchanie pokrzywdzonego i ewentualnego świadka świadczy o tym, że szczegółowe postępowanie przygotowawcze w tej sprawie nie zostało nawet przeprowadzone.
Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)