Pobraniu odcisków sprzeciwiał się mieszkaniec niemieckiego Bochum, uznając to za sprzeczne z ochroną danych osobowych.
Sprawa trafiła do sądu, gdy władze niemieckiego miasta Bochum - z powodu braku zgody na pobranie odcisków palców - odmówiły wydania paszportu. Sąd nie wiedział, jak rozstrzygnąć ten spór i dlatego zwrócił się z pytaniem do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Chodziło o art. 1 ust. 2 unijnego rozporządzenia nr 2252/2004, który nakłada na państwa unijne obowiązek pobierania dwóch odcisków palców od każdej osoby występującej o wydanie paszportu.
Niemiecki sąd miał podobne wątpliwości, co obywatel Bochum - czy unijny przepis nie narusza prawa do ochrony danych osobowych, wynikającego z art. 8 europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.
Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w czwartek, że urzędy wydające paszporty w państwach unijnych mogą pobierać odciski palców od każdej osoby występującej o wydanie paszportu, bo ma to na celu ochronę paszportów przed ich bezprawnym użyciem.
Trybunał przyznał, że samo tylko pobranie odcisków i przechowywanie ich w paszporcie naruszałoby prawo do poszanowania życia prywatnego oraz do ochrony danych osobowych, ale cel pobrania odcisków jest inny - chodzi o to, by uniemożliwić nielegalny wjazd osób z fałszywymi paszportami na terytorium Unii Europejskiej oraz wszelkie inne bezprawne użycie fałszywych paszportów.
Trybunał podkreślił, że pobierane są tylko odciski dwóch palców. "Palce te są zresztą zazwyczaj wystawione na widok innych osób, a zatem nie chodzi o czynność mającą charakter intymny" - uznali sędziowie. Ich zdaniem pobranie odcisków nie wiąże się też "ze szczególnym dyskomfortem fizycznym lub psychicznym, podobnie jak wykonanie fotografii twarzy".
Trybunał zwrócił uwagę na to, że zgodnie z unijnym rozporządzeniem odciski palców mogą być wykorzystywane wyłącznie do sprawdzania autentyczności paszportu i tożsamości osoby, która się nim posługuje.